Australijski pilot szydzony przed katastrofą
Pilot, który 24 października br. zginął w Australii w katastrofie samolotu przeciwpożarowego PZL M18 Dromader, wyrażał wcześniej swoje obiekcje odnośnie latania w złych warunkach pogodowych podczas akcji w stanie Nowa Południowa Walia ... i stał się przemiotem kpin innych walczących z ogniem.
Według świadka zdarzenia, podczas lotu jedno ze skrzydeł samolotu odłamało się od kadłuba w wyniku czego maszyna spadła na ziemię. Australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu (ATSB) wciąż prowadzi dochodzenie mające wyjaśnić szczegóły tej katastrofy.
Senator Bill Hefferman powiedział podczas przesłuchania przed członkami Urzędu ds. Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego, że piloci tych maszyn byli szydzeni przez członków lokalnych straży pożarnych (Rural Fire Service), ponieważ rzekomo nie szczególnie chcieli latać. Hefferman dodał, że David Black, lotnik, który zginął miał usłyszeć odnośnie uczestnictwa w akcji m.in., że "Prawdziwi mężczyźni i piloci powinni tam lecieć".
Gazeta Courier-Mail z Brisbane poinformowała, że samoloty M18 Dromader w całym kraju zostały uziemione, co jest środkiem zapobiegawczym wdrożonym przez Urząd ds. Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego Australii (CASA) do czasu zakończenia dochodzenia. Samoloty tego typu są zazwyczaj wykorzystywane jako maszyny rolnicze, ale niektóre z nich zostały zmodyfikowane i służą do zrzutu wody w akcjach przeciwpożarowych. Według Heffermana, takie modyfikacje nie powinny być dozwolone.
Więcej informacji dostępnych jest na stronie www.casa.gov.au
Komentarze