80 lat temu wydano rozporządzenie o zaciągu Polek do służby w lotnictwie
14 grudnia 1942 r. minister obrony rządu RP na uchodźstwie, gen. dyw. Marian Kukiel wydał rozporządzenie o zaciągu kobiet do służby w lotnictwie. Pomocnicza Lotnicza Służba Kobiet była częścią brytyjskiej służby Women’s Auxiliary Air Force (WAAF).
"Podczas wojny Polki należące do Pomocniczej Lotniczej Służby Kobiet wypełniały liczne zadania brytyjskiej służby pomocniczej Women’s Auxiliary Air Force (WAAF). Wykonywały zadania administracyjne, obsługiwały kantyny lotnicze, układały spadochrony, prowadziły samochody wożące załogi do samolotów. Były telefonistkami, sanitariuszkami i pielęgniarkami na lotniskach wojskowych. Służyły w łączności. Na stacjach radiolokacyjnych (radarowych) jako plotterki obsługiwały ruchomy obraz sytuacji taktycznej na mapie" – powiedział PAP kustosz Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie Jarosław Dobrzyński.
Idea pomocniczej służby kobiet w lotnictwie wojskowym pojawiła się jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. 28 czerwca 1939 r. król Jerzy VI powołał pomocniczą służbę Women’s Auxiliary Air Force (WAAF) wspierającą brytyjskie siły powietrzne Royal Air Force (RAF). Dwa lata poźniej WAAF stał się częścią Sił Zbrojnych Korony, a więc oficjalną formacją militarną. W grudniu 1941 r. WAAF liczył co najmniej 183 tys. ochotniczek w wieku od 18 do 40. Pierwszą komendantką formacji była Air Chief Commendant (ACC, odpowiednik stopnia generała-majora w siłach lądowych), Jane Trefusis Forbes.
"Już w lipcu 1941 r. Helena Paszkiewicz jako pierwsza Polka wstąpiła jako wolontariuszka do WAAF. Po kursie pracowała jako pielęgniarka. Później wstąpiła do PLSK, którego była współorganizatorką i komendantką" – przypomniał Dobrzyński.
Wraz z rozbudową Polskich Sił Powietrznych (PSP) w strukturach RAF pojawiło się konieczność zatrudnienia dodatkowe personelu naziemnego jednostek lotniczych.
W listopadzie 1942 r. inspektor PSP. gen. bryg Stanisław Ujejski informował Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego o pilnej konieczności zatrudnienia co najmniej 859 osób, szacując całkowite zapotrzebowanie na ponad 1,5 tys. osób. Proponował rekrutację wśród Polek, które wraz z armią Andersa znajdowały się na Bliskim Wschodzie.
14 grudnia 1942 r. minister obrony narodowej rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie gen. dyw. Marian Kukiel wydał rozporządzenie o zaciągu Polek do służby w lotnictwie.
"Na podstawie art. 102 ust. 2. ustawy o powszechnym obowiązku wojskowym z dnia 9. kwietnia 1938 r. (Dz.U.R.P. Nr 25 poz. 220) zarządzam zaciąg ochotniczy kobiet do pomocniczej służby wojskowej na terenie W. Brytanii i innych obszarach, na których znajdują się ochotniczki do pomocniczej służby wojskowej w Polskich Siłach Zbrojnych" – czytamy w dzienniku ustaw nr. 11 wydanym w Londynie 80 lat temu.
19 lutego 1943 r. oficjalnie powołano Pomocniczą Lotniczą Służbę Kobiet. Od początku istnienia była ona częścią brytyjskiej służby pomocniczej WAAF. Polki umundurowano w regulaminowe stalowoniebieskie uniformy brytyjskiego WAAF z naramienną naszywką "Poland". Podobnie jak w przypadku polskich dywizjonów RAF obowiązywały podwójne stopnie wojskowe. Najwyższy stopień w szeregach formacji miała Helena Paszkiewicz, którą dowództwo awansowało do stopnia majora (bryt. Squadron Officer). Ochotniczki nazywano potocznie "waafkami".
Pierwsza grupa 36 wolontariuszek do służby w PLSK zgłosiła się w kwietniu 1943r. 1 maja w szkockim Falkirk rozpoczął się pierwszy, pięciotygodniowy kurs rekrucki. Dwanaście z nich kontynuowało szkolenia na oficerskich kursach WAAF w Windermere (South Lakeland). Ochotniczki skierowano na kursy podoficerskie w bazie RAF w Wilmslow koło Manchesteru. Tam uczestniczyły w wykładach z przedmiotów wojskowych i codziennej musztrze.
Kursy specjalistyczne trwały od dwóch do 30 tygodni. W Centrum Wyszkolenia Ziemnego (CWZ) w Locking w hrabstwie Somerset wolontariuszki zdobywały umiejętności m.in. mechanika płatowcowego oraz silnikowego. Kilka z nich obsługiwało m.in. czterosilnikowe bombowce Avro Lancaster.
Od marca 1944 r. kilkanaście ochotniczek z PLSK rozpoczęło służbę w bazie Faldingworth, gdzie stacjonował 300. Dywizjon Bombowy "Ziemi Mazowieckiej". Polki, jak m.in. st. szer. Stanisława Franczak, rozwoziły samochodami ciężarowymi załogi bombowców przed i po wykonaniu lotu. Pracowały także jako mechaniczki, naprawiając zarówno samochody, jak i samoloty. W bazie służyła jako oficer wywiadowczy por. (ang. Section Officer S/O) Alicja Kaliniecka-Włyńska. Do jej zadań należał odbiór i analiza raportów załóg po każdym locie bojowym.
"Zadania ochotniczek wydają się mało spektakularne, lecz były niezbędne dla alianckiego wysiłku wojennego, bo w znacznym stopniu odciążały męski personel naziemny" – podkreślił Dobrzyński.
Wolontariuszki PLSK służyły w 26 bazach lotniczych RAF jako personel naziemny w 45 specjalnościach – od obsługi kelnerskiej kantyn, księgowość, zaopatrzenie aż po specjalistyczny serwis samolotów, kontrolę lotów i obsługę lotniskowych urządzeń łączności. Poza strukturami WAAF/PLSK dr kpt. Maria Chmura i dr kpt. Stanisława Kałuska ze stopniami oficerskimi RAF służyły jako lekarki, zaś należąca do WAAF dr mjr. Helena Wanda Andersz oraz dwie inne ochotniczki jako dentystki.
Ochotniczki PLSK trafiły w bazach lotniczych RAF na terenie całej Wielkiej Brytanii m.in. w Andrews Field (III Skrzydło Myśliwskie), Coltishall (II Skrzydło Myśliwskie), Chivenor (304 Dywizjon Bombowy "Ziemi Śląskiej"), Chedburgh (301 Dywizjon Transportowy "Ziemi Pomorskiej" oraz w jednostce wyszkolenia bojowego 10 Operational Training Unit RAF (No. 10 OTU) w Abingdon-on-Thames. Polki w mundurach pełniły także służbę w RAF Fighter Command – dowództwie lotnictwa myśliwskiego w Stanmore Park.
"Warto wspomnieć, że poza personelem naziemnym PLSK, trzy Polki należały do personelu latającego Air Transport Auxiliary (ATA) – formacji która odbierała i przeprowadzała nowe samoloty z fabryk do jednostek bojowych RAF. W szeregach ATA znalazła się młodsza córka marszałka Józefa Piłsudskiego por. Jadwiga Piłsudska, kpt. Anna Leska oraz kpt. Stefania Wojtulanis. Były autentycznymi pasjonatkami latania, licencje szybowcowe i lotnicze zdobyły jeszcze przed wybuchem wojny" – wyjaśnił kustosz krakowskiego muzeum.
W szeregi PLSK trafiła m.in. grupa Polek z terenu ówczesnej Palestyny. Ostatnia rekrutacja rozpoczęła się 21 czerwca 1945 r. W trzech ostatnich grupach znalazły się m.in. uczestniczki Powstania Warszawskiego wyzwolone przez Aliantów obozów jenieckich oraz emigrantki pochodzące w polskich rodzin osiadłych we Francji. W dniu kapitulacji III Rzeszy polska kobieca formacja lotnicza liczyła 1137 ochotniczki. Do PLSK należało łącznie 1436 kobiet, kursy rekruckie ukończyło 1399.
PLSK funkcjonowała do maja 1947 r. kiedy rozformowano Polskie Siły Powietrzne w Wielkiej Brytanii. Większość "waafek" pozostała na emigracji w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i USA. Miejscem w Wielkiej Brytanii, w którym kultywowana jest pamięć o ochotniczkach w lotniczych mundurach jest kościół All Saints (Wszystkich Świętych) przy Lincoln Road w Faldingworth. W kwietniu 1995 r. odsłonięto tam tablicę upamiętniającą stacjonujących tam w latach 1944-47 polskich lotników RAF oraz kobiety z PLSK.
Na zdjęciu głównym: Grupka polskich dziewcząt sfotografowanych podczas kursu rekruckiego w towarzystwie kadry instruktorskiej i kapelana, ks. kpt. Alojzego Kowalkowskiego (stoi trzeci od lewej, przysłonięty). Wilmslow, maj 1944 r. (fot. polishairforce.pl)
Komentarze