Przejdź do treści
Źródło artykułu

Święto bielskich spadochroniarzy

W dniu 10 października 2014 roku żołnierze 18 batalionu świętowali 55 rocznicę przybycia do Bielska - Białej 19 Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego, który stał się zalążkiem dzisiejszej jednostki.

Było wspaniale. Pogoda dopisała, a kolorowe i uśmiechnięte twarze dzieci i dorosłych bez słów zdradzały, że uroczystość podobała się wszystkim.

W czasie Dnia Otwartych Koszar można było podziwiać różnego rodzaju pojazdy, broń i sprzęt, którym na co dzień posługują się żołnierze. Frekwencja przerosła najśmielsze oczekiwania.



Wśród wybuchów i strzałów dzieci z piskiem oczekiwały kiedy będą mogły wbiec na plac apelowy, by pozbierać łuski z wystrzelonej ślepej amunicji podczas pokazu dynamicznego, któremu towarzyszyły skoki spadochronowe.







W rytmie wojskowych melodii granych przez orkiestrę dętą oraz zespół „Czasza” można było podziwiać także sprzęt innych służb mundurowych. Co jakiś czas na drugim końcu jednostki słychać było policyjne syreny, a z oddali widać było dumnie wzniesioną drabinę wozu straży pożarnej. Najmłodsi mogli sprawdzić swoją sprawność fizyczną na torze komandosa, poskakać ze skoczni trójstopniowej ośrodka szkolenia naziemnego, na którym spadochroniarze szkolą się do wykonywania skoków. Było radośnie, ale i dystyngowane.

Wesołą zabawę przerwano na czas trwania uroczystego apelu, podczas którego wręczono odznaczenia i wyróżniono najbardziej zasłużonych żołnierzy. Chwilę dla siebie mieli również świeżo upieczeni skoczkowie spadochronowi, którzy po wykonaniu pierwszych pięciu skoków otrzymali odznakę skoczka i tym samym stali się prawdziwymi spadochroniarzami.



Było to święto pełne wrażeń. Radość widoczna była w każdym zakątku szeroko otwartych tego dnia koszar. Kolorowe, dmuchane zjeżdżalnie, pomalowane twarze i uśmiechnięte od ucha do ucha buzie z ciekawością chłonęły każdą nowo dostrzeżoną rzecz, a to wszystko przeplecione było zapachem i smakiem prawdziwej wojskowej grochówki. Święto wszyscy zaliczyli do udanych ku największej uciesze samych żołnierzy.

W całym roku bowiem niewiele bywa takich okazji by mogli oni pokazać, że na co dzień za wysokimi murami koszar wiele się dzieje i tu nuda nie zagląda nigdy… a batalion od 55 lat jest stałym elementem miasta i cała przyjemność po spadochroniarskiej stronie, kiedy odwiedzają go mieszkańcy Bielska i okolic. Żołnierzem się jest, a nie bywa. Służba Ojczyźnie to wiele wyrzeczeń i czasu spędzonego z dala od domu. Za niecały rok kolejne święto i znowu mieszkańcy Podbeskidzia swoją obecnością w koszarach będą mogli docenić ciężkie żołnierskie rzemiosło.

Tekst: ppor. Anita SKOWRON
Zdjęcia: ppor. Anita SKOWRON, Agnieszka ZIELIŃSKA

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony