Współpraca wojskowych i cywilnych ratowników
Działalność 3. Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Krakowa to nie tylko dyżury w systemie krajowego ratownictwa lotniczego. Dowództwo i personel jednostki organizuje również wspólne szkolenia z podmiotami cywilnymi. Jednym z nich jest GPR OSP Kęty.
Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Kęty, to specjalistyczna jednostka ratownicza z psami (jedna z niewielu w Polsce), której zadaniem jest poszukiwanie osób zaginionych w terenie oraz niesienie pomocy ofiarom katastrof budowlanych. W ciągu ponad siedmiu lat swojego istnienia GPR Kęty uczestniczyła w wielu akcjach ratunkowych niosąc pomoc i ratunek wielu ludziom. Jak sami piszą na swojej stornie internetowej: ”Działamy non profit. Jeśli ktoś informuje nas o zaginięciu bliskiej osoby, bez wahania ratownicy i psy są gotowi w Jednostce w Kętach, do wyjazdu w zadysponowane miejsce poszukiwań. Nasza pomoc w poszukiwaniach nic nie kosztuje rodzinę, która przeżywa dramat zaginięcia bliskiej osoby.”
Loty treningowe 3. GPR, które odbyły się kilka dni temu na krakowskich Balicach nabrały szczególnego znaczenia dzięki uczestnictwu (w ich części naziemnej) ratowników-ochotników z GPR OSP Kęty. To, co dla lotników jest codziennością (współpraca z załogą śmigłowca, warunki bezpieczeństwa, zasady obowiązujące na pokładzie i w pobliżu uruchomionego śmigłowca, a nawet sam hałas) dla ratowników i przede wszystkim ich psów było całkowitą nowością. Właśnie o wzajemne poznanie się i oswojenie z takim środowiskiem w tym szkoleniu chodziło.
Szkolenie podzielone zostało na trzy punkty nauczania. W pierwszym zapoznano ratowników z zasadami poruszania się wokół śmigłowca, strefami niebezpiecznymi, oraz oswojono psy z wyłączonym śmigłowcem – wnętrzem, wyciągarką (w tym z użyciem wyciągarki z ziemi do kabiny transportowej), a także z … zapachami i dźwiękami jakie tym wszystkim czynnościom towarzyszą. Pomyślne zakończenie pierwszego punktu nauczania (który odbywał się pod nadzorem Zastępcy Dowódcy - Szefa Szkolenia kpt. pil. Wiesława Jastrzębskiego) pozwoliło na przejście do kolejnego.
Drugi etap skierowany był na współpracę ratowników z załogą śmigłowca. Ratownicy poznali i przećwiczyli sygnały wzrokowego dowodzenia. Omówiono zasady poruszania się w kierunku śmigłowca. Dodatkowo przewodnik psa-ratownika miał za zadanie przećwiczyć komendy ze swoim podopiecznym. Dopiero wtedy dowódca załogi kpt. pil. Przemysław Korzeniowski przeprowadził krótką odprawę z ćwiczącymi, w której podkreślił znaczenie lotów treningowych/ratowniczych, oraz charakter zadania jakie za chwilę będą wspólnie realizowali. „Priorytetowy cel to bezpieczeństwo oraz oswojenie czworonogów z hałasem jaki towarzyszy nam w trakcie pracy ze śmigłowcem...” dodał drugi pilot.
Następnie ppor. pil. Artur Kowalski oraz st. kpr. Kamil Komorowski podzielili szkolonych na zespoły ćwiczące, powtórzyli zasady poruszania na płaszczyźnie lotniska, po czym rozpoczęto najtrudniejszy praktyczny element nauczania.
Korzystając z tego, że załoga Mi-8 wykonywała zadanie zgodnie z programem szkolenia, lider (wyznaczony spośród uprawnionego personelu 3 GPR), przewodnik z psem oraz dodatkowy ratownik wykonywali w tym czasie zadania określone na punkcie nauczania. Grupa znajdowała się oczywiście w bezpiecznej odległości od śmigłowca, poza obrysem jego wirnika nośnego, w przedniej półsferze doskonale widocznej dla dowódcy załogi. W ten sposób najważniejszy cel szkoleniowy czyli oswojenie czworonogów oraz przekazywanie sygnałów wzrokowego dowodzenia został zrealizowany.
W rezultacie, niewielkim nakładem sił, dzięki współpracy 3. GPR i GPR OSP Kęty uzyskano efekt w postaci przygotowania ratowników i ich psów do transportu z użyciem śmigłowca - co jest o tyle ważne, że tego typu potrzeba z użyciem śmigłowca Policji czy też Straży Pożarnej zawsze może się pojawić. To doskonały przykład inicjatywy i współpracy żołnierzy i organizacji społecznej, jaką jest GPR OSP Kęty, w poprawieniu bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli.
Tekst: por. pil. Sylwester Kanadys, foto: Tomasz Chochół, Sylwester Kanadys, OSP Kęty
Komentarze