Przejdź do treści
Lotnisko JFK w Nowym Jorku.
Źródło artykułu

Niedobory kadrowe ATC powodują problemy w najbardziej zatłoczonej przestrzeni powietrznej świata

Linie lotnicze ponownie zostały dotknięte znacznymi opóźnieniami powodowanymi brakiem odpowiedniej liczby personelu do obsługi rejsów, tym razem w Nowym Jorku. Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA) musiała oficjalnie przyznać, że kłopoty pojawiające się na trzech głównych lotniskach Nowego Jorku były spowodowany brakiem personelu ATC. Agencja zmniejszyła więc poziom ruchu w najbardziej ruchliwej przestrzeni powietrznej świata, powodując przewidywalne zakłócenia w całym systemie.

Od miesięcy agencja i linie lotnicze spierają się o to, kto powinien ponosić winę za utrudnienia, które tego lata dotykają podróżujących samolotami. To gra liczbowa, której rozwiązanie zajmie trochę czasu, mówi szef Krajowego Stowarzyszenia Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Rich Santa dodał, że odbudowę branży po pandemii zakłóciło wszystko, od pogody po wzrost liczby startów w kosmos.

Podkreślał także, że dodatkowym czynnikiem jest fakt, iż obecnie w sektorze lotniczym pracuje o 10 procent mniej kontrolerów niż 10 lat temu, a powinno ich być 10 procent więcej. „Podobnie jak podczas 35-dniowego zamknięcia rządu USA (w dniach 22 grudnia 2018 do 25 stycznia 2019 r.), pandemia zmusiła FAA do zawieszenia zatrudniania i tymczasowego zamknięcia akademii szkoleniowej” – powiedział Santa. „To negatywnie wpłynęło na liczbę zatrudnionego personelu”. dodał.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony