Przejdź do treści
Maciek Pospieszyński szybuje nad Dubajem (fot. kadr z filmu Macieja Pospieszyńskiego)
Źródło artykułu

Maciek Pospieszyński szybuje nad Dubajem

Co maluje się na twarzy pilota wyciskającego siódme poty z akrobacyjnego szybowca?

Mistrz świata w akrobacji szybowcowej z 2012 i 2014 roku, Maciek Pospieszyński został zaproszony do udziału w lotniczych igrzyskach, które odbyły się w Dubaju. W World Air Games miał okazję startować w niecodziennym dla zawodów lotniczych krajobrazie, a także w kilku ciekawych dla kibiców konkurencjach, takich jak na przykład freestyle pod muzykę.

W Dubaju startowali wyłączenie zaproszeni na te imprezę jedni z najlepszych pilotów świata. Obok Pospieszyńskiego, Polskę reprezentowali między innymi Artur Kielak w akrobacji samolotowej, czy Sebastian Kawa w pozostałych konkurencjach szybowcowych. Ten ostatni do kraju wrócił ze złotem, a wymieniony wcześniej ze srebrem. Maciek był piąty w „generalce” i zdobył srebro za program dowolny, ale niestety: „Dostałem medal, to dużo powiedziane, ponieważ na zakończeniu przez pomyłkę dano go komuś innemu. Może kiedyś dostanę go pocztą” – zdradza zawodnik.

„Kiedy przylecieliśmy dwa dni przed zawodami, nikt nie wiedział co mamy robić, czy będzie odprawa, nie można było znaleźć osób funkcyjnych, szybowców, po prostu był jeden wielki bałagan” – tłumaczy Maciek. To jednak nie przysłoniło mu dobrych stron. „Lądowaliśmy na pasie, który był na wodzie. Z jednej strony na palach betonowych, wychodził wprost w zatokę, kilka metrów nad powierzchnią. Wrażenia niesamowite! Po starcie cały czas leci się nad wodą. Pod sobą ma się pływające motorówki, skutery. W pierwszym locie treningowym trudno było się skupić na lataniu, bo tak te widoki rozpraszały”.


(fot. Maciej Pospieszyński - Polish Aerobatic Team)

„Wielki nacisk położono na to, żeby to było wielkie show. Lataliśmy w pięknej scenerii nad woda, nad tą wielką palmą. Zaraz przy brzegu były wysokie wieżowce, mnóstwo publiczności. Były telebimy, na których pokazywano obraz z kamer. Był komentarz - kto leci, jaki zawodnik, krótkie cv, jakie figury wykonuje w danej chwili. Jeśli chodzi o tę stronę, wyglądało to tak jakbyśmy sobie tego zawsze życzyli, żeby to wglądało” – komentował Maciek, który mimo wszystko może czuć po tych zawodach spory niedosyt. „Wydaje mi się, że latałem na dość wysokim poziomie, zwłaszcza, że tak naprawdę miałem minimalny trening. W ogólnej klasyfikacji nie udało się zdobyć medalu, ale nie do końca to zależało ode mnie” – dodaje. Sędziowie naliczyli mu karę punktową za przekroczenie wysokości minimalnej, bez której stanąłby na podium w klasyfikacji łącznej. On sam, pomimo wielu piętrzących się, na skutek nienajlepszej organizacji zawodów, trudności w końcu odwołał się od tej decyzji, ale na rozpatrzenie protestu przyjdzie jeszcze poczekać.

„Sportowo daleko odbiegało to od tego, jak powinny wglądać zawody, ale jeśli chodzi o wrażenie, nie prędko będę miał okazję latać w miejscu, które będzie choć zbliżone. Jest to jedna z niewielu szans w życiu, kiedy można polatać w tak wspaniałym miejscu, w takiej atmosferze, z takimi widokami. Trzeba pamiętać to, co pozytywne. Myślę, że na medal z programu dowolnego poczekam. Powinien kiedyś dojść pocztą. Zeszłoroczny złoty medal przyszedł do mnie w tym roku w marcu, więc może w przyszłym roku dostanę medal z World Air Games” – podsumował.

Film z konkurencji freestyle pod muzykę możecie zobaczyć poniżej. Oprócz niesamowitej scenerii, ciekawego lądowiska i samego mistrza w akcji, na klipie z kabiny można zobaczyć, co rysuje się na jego twarzy, kiedy robi to, co kocha najbardziej – wykręca beczki, robi obroty i kolorowym dymem maluje na niebie ulotne abstrakcje.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony