Przejdź do treści
Wirnik główny śmigłowca, fot. Mornington-Sanford Aviation
Źródło artykułu

Blog Mikołaja Doskocza: „Organizacje skomplikowane i nieskomplikowane – nowe kryteria podziału…”

Zanim przeczytasz zróbmy test. Odpowiedz na poniższe pytania:

•    Prowadzisz (pracujesz w) ATO, które szkoli na dwóch rożnych lotniskach albo prowadzi szkolenie na typ MPL;
•    Prowadzisz (pracujesz dla) operatora AOC, który robi loty widokowe nad morzem;
•    Prowadzisz (pracujesz dla) operatora SPO HR;
•    Zatrudniasz ponad 20 pracowników.

Jeżeli odpowiedź na którekolwiek z pytań brzmiała „TAK”, to sugeruję zapoznanie się z artykułem:) Bo może zdarzyć się, że nowe wytyczne dotykają właśnie Waszej organizacji. PS. Piszę tylko o operacjach lotniczych i szkoleniu.

24 lutego 2021 r. Prezes ULC wydał wytyczne nr 1 w sprawie kryteriów małej i dużej organizacji w lotnictwie cywilnym. Wytyczne weszły z dniem ogłoszenia, czyli od razu, bez żadnego okresu przejściowego. Mnie osobiście sprawa nieco podniosła ciśnienie, ponieważ niecały tydzień po publikacji wytycznych miałem zaplanowany u klienta audyt SPO HR – a przy pierwszym czytaniu pojawiły się teorie, że ten klient będzie uznany za skomplikowanego, a nie jak dotychczas nieskomplikowanego. Koniec końców rozsądek wygrał i audyt zakończył się sukcesem ale ta sytuacja natchnęła mnie do napisania artykułu.

Same wytyczne do ściągnięcia tutaj (LINK)

Zastanawiacie się pewnie, dlaczego wejście wytycznych tak na mnie podziałało. Ano dlatego, że moim klientem w tej konkretnej sprawie jest podmiot wykonujący jeden rodzaj działalności, zatrudniający 3 osoby – ciężko uznać go za skomplikowany. Natomiast 5 dni przed audytem dowiaduję się, że jednak będzie on oceniany jako complex. W takim przypadku audyt nie miałby większego sensu, ponieważ ani nie zdążylibyśmy w pełni zmienić dokumentacji (a zmian jest bardzo dużo) ani operator nie udźwignąłby tak dużej zmiany organizacyjnie – w tak krótkim czasie. Organizacja skomplikowana a nieskomplikowana to przepaść, szczególnie pod względem SMS (systemu zarządzania bezpieczeństwem). Niżej opiszę na czym te różnice polegają.

Różnice pomiędzy complex a non-complex operator


Czym różnią się organizacje skomplikowane od nieskomplikowanych? To proste – organizacje, które są uznawane za skomplikowane mają narzuconą bardziej skomplikowaną strukturę i bardziej skomplikowaną dokumentację. Czyli trudniej im działać, zarówno na poziomie organizacyjnym jak i dokumentacyjnym. Konkrety?

  • Zarządzaniem bezpieczeństwem w organizacji non-complex zajmuje się kierownik ds. bezpieczeństwa (SM), natomiast complex musi już zaangażować SM oraz SRB (rada ds. bezpieczeństwa). Jest to ciało złożone z kierownika odpowiedzialnego i kierowników nominowanych, które (a jakże) w sposób sformalizowany musi prowadzić działania związane z bezpieczeństwem (przede wszystkim przeglądy bezpieczeństwa).
  • Operator skomplikowany musi powołać SAG (safety reaction group). Podejmuje odpowiednie działania w oparciu o to, co ustali SRB i SM.
  • Dużo bardziej sformalizowany poziom zarządzania ryzykiem u operatora complex.
  • Inne zasady monitorowania zgodności (audytowania) – u operatora skomplikowanego znacznie szerszy zakres podlegający audytowaniu.
  • Poważne ograniczenie w łączeniu stanowisk u operatora skomplikowanego. W takiej organizacji kierownik odpowiedzialny, SM ani CMM nie mogą zajmować żadnego stanowiska nominowanego.

W praktyce oznacza to, że operator skomplikowany musi zatrudnić więcej osób niż nieskomplikowany.

W skrócie jest tego dość dużo. Co prawda wszystko można zrobić na papierze, np. z tych samych osób zrobić SAG i SRB, opisać to wszystko w instrukcjach, tworzyć papiery. Ale po co? Operator skomplikowany został wymyślony, żeby jakoś ogarnąć duże firmy zatrudniające po kilkadziesiąt osób. Robienie na siłę operatora skomplikowanego z podmiotu, w którym pracują 3-4 osoby to jakiś żart i nieporozumienie. Ok, papier wszystko przyjmie ale jak na audyt przyjedzie mądry i doświadczony inspektor to i tak cały system wywali, bo on wie, że na kilku osobach complexa się nie zrobi.

Zasady opublikowane w wytycznych Prezesa ULC


Zanim przejdziemy do tego, co znalazło się w wytycznych Prezesa ULC, zerknijmy do aktów UE. Mamy tam świetny mechanizm – zgodnie z AMC1 do ORO.GEN.200(b) do rozporządzenia (UE) nr 965/2012 są dość płynne przesłanki uznawania za organizację skomplikowaną, tj.: 

  • Zatrudnienie w obszarach lotniczych powyżej 20 osób (chodzi o FTE czyli full time equivalent) powoduje, że organizacja powinna być uznana za skomplikowaną, a
  • Zatrudnienie poniżej 20 osób, powoduje że organizacja może być uznana za skomplikowaną, jeżeli wpływają na to czynniki złożoności, zakresu prowadzonej działalności albo czynniki ryzyka – np. zatwierdzenia specjalne, SPO HR, operacje w trudnym środowisku, różne typy statków powietrznych.

Niby to samo mamy w naszych wytycznych, ale zauważcie, że EASA w żadnym wypadku nie nakazuje uznania operatora za skomplikowanego (nawet przy 20 pracownikach). Natomiast zgodnie z wytycznymi Prezesa ULC mamy wyłącznie sytuacje zero-jedynkowe. Albo ktoś się wpisuje w sztywne ramy albo nie, żadnego miejsca na ocenę czy indywidualne podejście. Moim zdaniem to bardzo zły kierunek.

Nowe wytyczne zostały skonstruowane w taki sposób, że najpierw jest wymieniony podmiot, którego ma dotyczyć ocena a potem podstawy tej oceny. Z podmiotów mamy zatem następujące rodzaje: ATO, CAT (czyli AOC), ATM/ANS, ATCO, AMTO i CAMO. Kogo nie ma? Chociażby SPO i SPO HR. Jeżeli ktoś prowadzi tylko taką działalność, to nie ma podstaw do oceny czy jest on skomplikowany czy nie.

Nie będę opisywał wszystkich przypadków, ale skupię się na najciekawszych.

Organizacja ATO zostanie uznana za skomplikowaną jeżeli np. prowadzi szkolenia na dwóch różnych lotniskach lub lądowiskach, prowadzi szkolenia na samolotach complex (np. chowane podwozie) czy ma różne kategorie statków powietrznych w szkoleniu. O, przy kategoriach chciałbym się zatrzymać i spróbować zastanowić, co autor miał na myśli. No bo czym jest kategoria statku powietrznego? Ja rozumiem „typ”, „klasa”, „kategoria operacji lotniczej” ale kategoria??? Z rozporządzenia ws klasyfikacji SP wynika, że mamy podział na klasy (samolot, śmigłowiec, szybowiec itp.), które dzielą się na kategorie (podstawowe, konwencjonalne i specjalne) ale chyba nie o to chodziło w wytycznych.

Wykonywanie operacji szkoleniowych na dwóch lub więcej lotniskach lub miejscach operacji lotniczych. Czyli mamy organizację ATO, która szkoli na swoim lotnisku a podejścia IR ćwiczy na lotnisku kontrolowanym – mamy dwa lotniska. I bach – organizacja ATO staje się automatycznie skomplikowana:)

Dalej – operator AOC, który ma w swojej ofercie dwa śmigłowce. Pech chciał, że są to R-44 i R-66 – czyli dwa różne typy. Zgodnie z § 4 ust. 2 pkt. 2 wytycznych taki operator jest skomplikowany, bez względu na fakt, że w całej organizacji przewijają się 3 osoby i wykonują 10 lotów w miesiącu. Tak mówią wytyczne i koniec.

Kwiatków jest więcej ale największą zmorą wytycznych jest sposób ich napisania. Wytyczne zostały opracowane w taki sposób, że żeby być z nimi w zgodzie nie ma możliwości odstępstwa.

Moc prawna wytycznych Prezesa ULC

Z jednej strony wytyczne Prezesa ULC to nie prawo. I nie mamy obowiązku się do nich stosować. Pełna zgoda – nie ma takiego przepisu, który dawałby jakąkolwiek moc prawną wytycznym. Formalnie rzecz biorąc jest to tylko poradnik dla inspektorów ULC a operator działa w oparciu o przepisy powszechnie obowiązujące (co ważne, to operator sam określa swój stopień skomplikowania a Prezes ULC ocenia, czy zrobił to prawidłowo).

Ale pamiętajcie, że ciągle poruszamy się w bardzo miękkim środowisku prawnym. EASA dała duże pole manewru przy ocenie stopnia skomplikowania. A podchodząc praktycznie do sprawy mamy taką sytuację, że na audyt przyjeżdża inspektor, który ma wytyczne podpisane przez swojego szefa. Z wytycznych wynika, że musi Was uznać za complexa. Pokażcie mi teraz jakiś argument, żeby ten inspektor się wychylał i działał wbrew wytycznym swojego szefa…

PS. Skarżyć do sądów tego tematu nie polecam. Za to dobrze byłoby pochylić się nad treścią wytycznych i przemyśleć złagodzenie ich, danie furtki (jak w AMC).


Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony