Przejdź do treści
Mig-23 odrestaurowany przez Grupę Archeo Łask
Źródło artykułu

Grupa Archeo Łask: "My nie idziemy na ilość, a na jakość..."

Druga cześć wywiadu Marcin Ziółka z członkami Grupy Archeo Łask.


MZ: Wszystkie prace prowadzone są całkowicie społecznie, bez jakiegokolwiek finansowania zewnętrznego. Rozmawiacie z dowództwem bazy w celu uzyskania jakiegoś wsparcia? W sumie to jest wspólne dobro..

PP:
Prace prowadzimy społecznie i każdy poświęca swój wolny czas. Składka w naszej organizacji wynosi 15 zł miesięcznie, ale baza też pomaga i na tym korzysta, bo ma się czym pochwalić. Bezpośrednio na odnowienie samolotów nie może przeznaczyć pieniędzy, ale pośrednio już tak, np. poprzez zakup farb i rozpuszczalników.

DJ: Stowarzyszenie ma podpisane porozumienie z dowódcą bazy, w którym jest określone, że możemy się tymi samolotami opiekować, dbać o nie, a co za tym idzie pracować przy nich.


                                Samolot MiG-23 którego renowacja zakończyła się w tym roku

MZ: Czy nie pojawiają się pomysły, żeby kolekcję udostępnić komercyjnie? Zapewne znaleźliby się zainteresowani, którzy byliby skłonni zapłacić za możliwość jej obejrzenia, a dzięki temu uzyskane środki mogłyby być przeznaczone dalsze prace…

PP:
Te samoloty należą do bazy i to ona nimi zarządza. Dla nas to nawet lepiej, że kolekcja znajduje się na zamkniętym terenie, bo tutaj nikt jej nie zniszczy. Ogólnie nawet nie wiadomo czy zarobiłaby na siebie, bo trzeba by zorganizować teren i ochronę. Tutaj społecznie ogląda ją do 5 tys. osób rocznie, co jak na nasze możliwości, to i tak jest dużo. Dużą atrakcją jest możliwość wejścia do każdej kabiny.


                       Su-22 wyposażony w zbiorniki podkadłubowe z namalowanymi szczękami rekina

MZ: Wasze samoloty mogłyby się też stać dużą atrakcją Air Show, które co dwa lata odbywa się w Polsce. Czy były takie plany, żeby je przetransportować je np. do Radomia na pokazy?

PP:
Z powodu ich dużych gabarytów, transport mógłby się wiązać z potencjalnymi uszkodzeniami. Podczas demontażu zawsze jakieś elementy ulegają uszkodzeniu. Gdy konkretny statek powietrzny jest już gotowy, to staramy się go ruszać, bo włożyliśmy w jego odnowienie mnóstwo pracy i pieniędzy, które pochodzą z naszych składek. Chcemy, żeby jak najdłużej były one prezentowane w dobrym stanie i dlatego odnowione statki powietrzne nie opuszczają już terenu bazy, a jedynie są przeholowywane na płaszczyznę postojową. Dzieje się tak podczas pikników lotniczych bądź święta jednostki.  


Jedyny egzemplarz czwartej serii samolotu Iryda pozyskany jako niedokończony półfabrykat, doprowadzony do stanu jak na zdjęciu

MZ: Porozmawiajmy teraz o strukturze Stowarzyszenia. Ile osób do niego należy i o jakich specjalizacjach?

PP:
Obecnie do stowarzyszenia należy 34 osoby i są to głównie cywilni pracownicy oraz zawodowi żołnierze. W organizacji zrzeszona jest też grupa modelarzy redukcyjnych, którzy prężnie działają zarówno przy renowacji samolotów będących pod opieką Archeo jak i w dziedzinie modelarstwa, tworząc wiernie odwzorowane miniatury samolotów i śmigłowców.  Grupa modelarzy redukcyjnych z naszego stowarzyszenia może się pochwalić licznymi nagrodami i wyróżnieniami zdobytymi na konkursach krajowych i zagranicznych. 

DJ: Razem z Piotrem od początku należymy do Stowarzyszenia, natomiast kolegów modelarzy przyciągnąłem do Archeo Łask rok temu. Przy samolotach pomagamy na ile możemy, wykonując przede wszystkim czynności wymagające precyzji. Należą do nich opisy na przyrządami wewnątrz kabiny, wykonywanie szablonów z napisami eksploatacyjnymi itp. Dodatkowo naszą pasją jest modelarstwo. Często uczestniczymy w krajowych i międzynarodowych zawodach, gdzie prezentujemy modele w przekroju od pierwszej wojny światowej do współczesnych. Na największym konkursie w Polsce w Bytomiu zdobyliśmy główną nagrodę i Grand Prix konkursu. Biorąc pod uwagę że w konkursie wystawionych było łącznie ok. 1300 modeli jest to naprawdę duży sukces. Byliśmy też min. na Węgrzech, gdzie w kategorii lotnictwo również zdobyliśmy główną nagrodę.


                                 Kabina samolotu MiG-29, który oczekuje w kolejce do renowacji

PP:
Co istotne, co roku organizujemy festiwal modeli plastikowych. W tym roku zostało na nim zaprezentowane ponad 600 modeli.

DJ: Impreza pod nazwą „FESTIWAL MODELI PLASTIKOWYCH” została po raz pierwszy zorganizowana w 2011 roku i od razu odniosła duży sukces przyciągając 350 modeli pokazanych przez około 100 wystawców z całej Polski. Jej inicjatorami była skromna pięcioosobowa grupka modelarzy z Łasku do której przynależę. Kolejne edycje naszego konkursu przyciągały coraz szerszą rzeszę modelarzy. Po wstąpieniu grupy modelarskiej w szeregi Archeo, konkurs organizowany jest wspólnymi siłami. W tym roku po raz pierwszy odwiedzili nas modelarze z Czech, co zmienia charakter konkursu na międzynarodowy. 


Samolot MiG-23, którego renowacja zakończyła się w tym roku

MZ: Obserwując efekty Waszych działań, wiele osób z lotniczymi zainteresowaniami mogłoby mieć chęć przystąpienia do Stowarzyszenia. Jakie kryteria trzeba w tym celu spełnić?

PP:
Taka osoba musi być entuzjastą lotnictwa, bo to nie tylko chodzi, żeby ktoś płacił składki i miał wejście na lotnisko, a potem nie było z niego pożytku. Mniej więcej zdajemy sobie sprawę, kto co sobą reprezentuje w środowisku lotniczym.  

DJ: Większość zrzeszonych w organizacji pochodzi z tego regionu. Środowisko lotnicze nie jest duże. Stanowi ono określoną grupę ludzi w której w większości się znamy, wiemy kto czym się zajmował pracując w przeszłości na sprzęcie lotniczym, a co za tym idzie wiemy co może wnieść do grupy. Każda osoba ubiegająca się o wstąpienie do Archeo poddawana jest głosowaniu i po otrzymaniu większości głosów zostaje przyjęta. Tak na marginesie, to jeszcze nie trafiła się nam osoba, która nie została przyjęta. 

PP: Staramy się pozyskiwać osoby, które potrafią coś zrobić, bo jak widać, przy każdej maszynie trzeba wykonać mnóstwo pracy. Jest ona potem dzielona i każdy musi coś zrobić. W większości są to osoby, które kleją małe samoloty, a pracują potem przy dużych.


                                          Samolot TS-11 Iskra

MZ: Wasza kolekcja wciąż się rozrasta i po tych w Dęblinie, Warszawie i Krakowie, chyba w  jest już czwarta co do wielkości...

DJ:
Ilościowo niema co się porównywać. Naszym głównym celem nie jest zgromadzenie jak największej ilości samolotów i śmigłowców, ale utrzymanie w dobrym stanie tego co posiadamy. Jeśli chodzi o przywracanie samolotów do stanu dawnej świetności to chyba nie mamy sobie równych. W wielu miejscach samoloty które można obejrzeć są zaniedbane i niejednokrotnie rozszabrowane, a ich renowacja sprowadza się do odnowienia szachownic i numeru burtowego. Samoloty i śmigłowce z naszej kolekcji można nie tylko podziwiać z zewnątrz, ale też od wewnątrz zasiadając za sterami w ukompletowanej kabinie.

PP: My takich aspiracji jak w muzeach nie mamy, bo nie otrzymujemy dofinansowania tak jak te placówki. Muzea dodatkowo mogą się wymieniać eksponatami. My nie idziemy na ilość, a na jakość.

DJ: Znamy swoje możliwości i ograniczenia. Ponadto samolot raz odnowiony nie jest tematem zamkniętym. Po kilku latach wymagana jest ponowna renowacja i cały cykl się powtarza, a kolejka do odnowy jest długa.


Jedna z odnowionych tablic przyrządów śmigłowca Mi-24D znajdującego się obecnie „na warsztacie”  ARCHEO

MZ: Zgodnie z informacjami zawartymi na Waszej stronie internetowej, współpracujecie też krajowymi i zagranicznymi stowarzyszeniami...

PP:
Współpracujemy z grupą z Poznania, działającą na Krzesinach i podobnie ja my odnawiającą samoloty. Mamy nawiązane kontakty ze szkołami, w tym z jedną w Dłutowie, gdzie co roku jest organizowany konkurs wiedzy o lotnictwie. 


MiG-21MF służący niegdyś w 10PLM w Łasku. Samolot jest w malowaniu w jakim ugrupowanie samolotów wykonało symboliczny lot pożegnalny na Air Show w Radomiu (kończący erę samolotów MiG-21 w lotnictwie polskim)

MZ: I na koniec prosiłbym o określenia planów na przyszłość. Jakie kolejne statki powietrzne pozostają w sferze Waszych zainteresowań?

PP:
Chcemy pozyskać śmigłowce Mi-14 i Mi-8, ale nie wiadomo, czy nam się to uda. Staramy się o Mi-14 z jednostki w Darłowie, a Mi-8 z Leźnicy albo z Tomaszowa Maz. 

MZ: Dziękuję za rozmowę.

PP:
Dziękuję.

DJ: Dziękuję.

MSz: Dziękuję.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony