Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prawnik: Obowiązek rejestracji dronów nie rozwiąże problemu

Właściciele cywilnych dronów w Stanach Zjednoczonych będą musieli je rejestrować - ogłosił minister transportu USA Anthony Foxx.

Foxx zapowiedział utworzenie specjalnego komitetu około 30 ekspertów, który opracuje zasady dotyczące użytkowania dronów, które cieszą się coraz większą popularnością wśród Amerykanów.

Podstawową zasadą ma być obowiązek rejestracji cywilnych dronów w utworzonym w tym celu po raz pierwszy federalnym rejestrze. Przy okazji ich właściciele będą musieli zapoznać się z ograniczeniami w użytkowaniu dronów, np. koło lotnisk czy miejsc użytku publicznego.

Wprowadzenie regulacji w kwestii używania dronów wynika z faktu, że FAA (Federalna Administracja Lotnictwa) każdego dnia otrzymuje informacje o potencjalnie niebezpiecznym użyciu samolotów bezzałogowych, przy czym ich liczba podwoiła się w ciągu ostatniego roku.

Czy obowiązkowa rejestracja dronów poprawi bezpieczeństwo innych użytkowników przestrzeni? Zdaniem prawnika i pilota Johnatana Rupprechta – nie. W artykule w magazynie „Robotics Trend” Rupprecht wymienia wady tego pomysłu. 

Po pierwsze, nie ma wystarczającej liczby numerów rejestracyjnych w międzynarodowym kodzie samolotowym pod literą „N”. Mogło by się okazać, że potrzeba milionów nowych numerów, a to przekracza możliwości obecnego systemu. Poza tym, Rupprecht zwraca uwagę, że obowiązkowa rejestracja nie zapobiegnie lekkomyślnemu lataniu. Przewiduje też, że wdrożenie systemu rejestrowania dronów kosztowałoby amerykańskich podatników miliony dolarów. 

Do tego dochodzi wyścig z czasem. Czy uda się wprowadzić nowe prawo przed okresem świątecznym, gdy lawinowo przybywa nowych bezzałogowców? W ciągu ostatnich dwóch lat sprzedaż dronów na świecie wzrosła o 167 proc. Liderem są Stany Zjednoczone, do których należy 35 proc. światowego rynku. Czy obowiązkowa rejestracja zdąży wejść w życie zanim setki tysięcy nowych dronów trafią pod choinki Amerykanów?

Rupprecht uważa, że znacznie lepszym pomysłem na podniesienie poziomu bezpieczeństwa w powietrzu jest tworzenie stref “geo-fence”. Każdy nowo zakupiony dron byłby wyposażony w systemy, które na podstawie sygnału GPS, uniemożliwiły by loty w wyznaczonych strefach (np. przy lotniskach, lub w centrum miasta).

Tylko do połowy tego roku FAA zanotowała 650 nieuprawnionych lotów; to wzrost z 238 w całym ubiegłym roku.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony