W. Brytania: awaria na lotniskach usunięta, nic nie wskazuje na cyberatak

System elektronicznych bramek do kontroli paszportowej na brytyjskich lotniskach jest już znowu sprawny i nic nie wskazuje, by powodem awarii były wrogie działania hakerskie - poinformowało w środę ministerstwo spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii.

We wtorek wieczorem doszło do ogólnokrajowej awarii systemu elektronicznych bramek na lotniskach, co doprowadziło do długich kolejek, gdyż przylatujący pasażerowie, mogący w normalnej sytuacji z nich korzystać, musieli mieć ręcznie sprawdzane paszporty. O problemie informowały londyńskie lotniska Heathrow, Gatwick, Luton i Stanstead, a także lotniska w Manchesterze, Birmingham, Newcastle, Bristolu, Southampton, Edynburgu, Glasgow i Aberdeen.

"Działanie elektronicznych bramek na brytyjskich lotniskach zostało przywrócone krótko po północy. Gdy tylko inżynierowie wykryli szerszy problem z siecią systemową o godzinie 19.44, w ciągu sześciu minut uruchomiono zakrojone na szeroką skalę działania awaryjne. W żadnym momencie bezpieczeństwo granic nie zostało naruszone i nic nie wskazuje na wrogą aktywność cybernetyczną" - przekazał w środę rzecznik MSW.

W środę rano większość przylotów i odlotów z brytyjskich lotnisk odbywała się zgodnie z rozkładem.

Według rządowej strony internetowej w 15 brytyjskich portach lotniczych i morskich jest ponad 270 elektronicznych bramek do kontroli paszportowej, które umożliwiają pasażerom samodzielne skanowanie paszportów. Mogą z nich korzystać obywatele Wielkiej Brytanii w wieku powyżej 12 lat, obywatele państw Unii Europejskiej oraz kilku innych krajów, m.in. Australii, Kanady, USA, Japonii i Nowej Zelandii. Szacuje się, że w normalnej sytuacji z elektronicznych bramek korzysta, w zależności od lotniska, 60-80 proc. pasażerów.

Podobna awaria miała miejsce na brytyjskich lotniskach pod koniec maja zeszłego roku, jej usunięcie trwało wówczas kilkanaście godzin.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ akl/