Zawieszenie rządu USA spowodowało brak kontrolerów na lotnisku Burbank
Lotnisko Hollywood w Burbank (KBUR/BUR) znalazło się w trudnej sytuacji operacyjnej w związku z zawieszeniem rządu USA. Stacja NBC Los Angeles poinformowała, że z w poniedziałek wieczorem, z powodu licznych nieobecności, na tym lotnisku nie pracował żaden kontroler. Stało się tak w momencie, gdy Stany Zjednoczone zmagają się z ogólnokrajowym niedoborem kontrolerów ruchu lotniczego, który dodatkowo pogłębił się w wyniku zawieszenia rządu.
Dla linii lotniczych i podróżnych korzystających z Burbank skutki były natychmiastowe: opóźnienia, odwołania lotów lub przekierowane na lotniska zapasowe. A problemy w przestrzeni powietrznej Burbank rozprzestrzeniły się na cały obszar Los Angeles.
Kontrolerzy ruchu lotniczego są jednak uważani za pracowników niezbędnych do funkcjonowania sektora lotniczego i oczekuje się od nich obecności, chociaż w tym czasie za swoją pracę nie otrzymują wynagrodzenia.
Jednak w obliczu niedoborów kontrolerów na wielu lotniskach w całych Stanach Zjednoczonych, fakt niepłacenia pensji kontrolerom pogarsza i tak już trudne warunki pracy. Wielu kontrolerów w Burbank wzięło zwolnienia lekarskie lub poprosiło o dzień wolny od pracy. Zwykle nie miałoby to aż tak dużego znaczenia, gdyby nie fakt, że lotnisko zmaga się z ogólnym niedoborem personelu. W rezultacie 6 października na lotnisku w Burbank nie było żadnego kontrolera.
W tym czasie obsługą operacyjną zajmowali się zdalnie kontrolerzy z ośrodka SOCAL TRACON w San Diego. Mimo to lotnisko odnotowało ogromne opóźnienia i odwołania lotów. Port lotniczy BUR obsługuje loty regionalne i krótkodystansowe w obszarze Los Angeles i jest szczególnie narażony na brak personelu ATC, ponieważ znajduje się w zatłoczonej przestrzeni powietrznej, która wymaga ścisłej koordynacji.



Komentarze