Przejdź do treści
Samolot na niebie - smugi kondensacyjne (fot. travelandleisure.com)
Źródło artykułu

Sektor lotniczy naciska UE na status zielonej inwestycji

Przemysł lotniczy naciska, aby nowe samoloty, których silniki napędzane są w jakieś części zrównoważonym paliwem (SAF), zostały sklasyfikowane jako zielone inwestycje, zgodnie z unijnymi przepisami dotyczącymi finasowania zrównoważonych środowiskowo inwestycji. Jak opisuje „Financial Times”, działacze klimatyczni określają zapędy branży jako „wielki akt greenwashingu”.

Grupy ekologiczne twierdzą, że kryteria dla sektora lotniczego, aby wpisać nowe produkty lotnicze do listy zielonych, które rozważane są przez Komisję Europejską, stwarzają ryzyko, że samoloty z napędem konwencjonalnym zostaną uznane za „najlepsze w swojej klasie” zrównoważone inwestycje, pomimo znacznej emisji dwutlenku węgla. Komisja Europejska ocenia włączenie samolotów do unijnej „taksonomii na rzecz zrównoważonego finansowania”, ram mających na celu skierowanie kapitału prywatnego na działania przyjazne dla środowiska.

Według obliczeń grupy zajmującej się ochroną środowiska Transport & Environment (T&E), ponad 90 proc. portfela zamówień Airbusa, największego na świecie producenta samolotów pod względem liczby dostaw, można uznać za ekologiczne, zgodnie z kryteriami opracowanymi przez organ doradczy UE ds. zrównoważonych finansów. Przedstawiciele branży lotniczej uważają, że inwestycje w nowe samoloty należy uznać za zrównoważone, nawet jeśli odrzutowe silniki spalają tradycyjną kerozynę, ponieważ emitują mniej zanieczyszczeń w przeliczeniu na jednego pasażera niż starsze samoloty. Najnowsze konstrukcje są do 20 proc. bardziej wydajne pod względem zużycia paliwa niż starsze maszyny. Portfel zamówień Airbusa wynosi 7 239 samolotów, z czego ponad 80 proc. zamówionych maszyn to odrzutowce z rodziny A320neo, które wyposażone są w silniki najnowszej technologii.

Jo Dardenne, dyrektor ds. lotnictwa w T&E, powiedział, że sklasyfikowanie „nieco bardziej wydajnych samolotów” jako przyjaznych dla środowiska jest równoznaczne z „wielkim aktem greenwashingu”.

Te samoloty rzeczywiście redukują emisje – choć tylko nieznacznie – ale nie można ich nazwać zrównoważonymi w taksonomii – powiedział Dardenne, cytowany przez „Financial Times”. – Taksonomia powinna ukierunkować inwestycje na prawdziwie ekologiczne lotnictwo, czyli czyste paliwa i bezemisyjne samoloty – dodał.

Cały artykuł czytaj na stronie www.rynek-lotniczy.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony