Przejdź do treści
Źródło artykułu

Czwarty dzień 23. Mistrzostw Europy FAI w Balonach na Ogrzane Powietrze i cenne punkty do zdobycia

Czwartego dnia 23. Mistrzostw Europy FAI w Balonach na Ogrzane Powietrze 2025 odbyło się aż dziewięć konkurencji w ramach dwóch lotów. Presja rosła, ponieważ piloci starali się zdobyć jak najwięcej punktów, aby utrzymać swoją średnią ocen.

Nieustająco dobra pogoda w połączeniu z wymagającymi zadaniami sprawiły, że piloci w środę (20 sierpnia) często awansowali i spadali w klasyfikacji generalnej.

Lot szósty: zadania 20, 21, 22, 23, 24, 25

Czy istnieje lepszy sposób na podziwianie wschodu słońca i rozpoczęcie spektakularnego dnia niż sześć zadań? Taką decyzję podjął w środę rano dyrektor zawodów Martin Wegner (GER), opracowując plan pierwszego lotu tego dnia. Miał to być kolejny lot polegający na wysyłaniu zawodników w poszukiwaniu niewidzialnych punktów na niebie, białych krzyży na polach i nawigowaniu przez prądy powietrza w pogoni za tysiącami cennych punktów.

Jeśli poprzedni poranek dotyczył linii balonów zbliżających się do celu, podczas tego lotu piloci mieli szansę na coś innego. Prognoza słabego wiatru w pobliżu powierzchni i na wysokości do ponad 1500 metrów oznaczała, że ​​balony mogły zawisać nad tą samą przestrzenią przez dłuższy czas. Ich zdolność do planowania i wykonywania własnego lotu była w centrum uwagi porannego słońca.

Blai Carbonnel (ESP) wznosi się do pierwszego zadania dnia (fot. Agata Dominguez)

Zawodnicy wybierali własne miejsce startu i mogli zaplanować pierwsze cztery zadania. Mogli wybrać lokalizację swojego pierwszego celu, Deklarowanego Celu Pilota (PDG) oddalonego o co najmniej 1 km od miejsca startu. Stamtąd mieli do wyboru sześć celów w stylu Hesitation Waltz (HWZ), z których musieli polecieć do dwóch i zrzucić znaczniki, stosując metodę zrzutu grawitacyjnego, która stała się tak popularna w tym tygodniu.

Sześćdziesięciu sześciu pilotom udało się przelecieć na odległość 100 m od swojego PDG, a szósty w rankingu zawodnik, Roman Hugi (SUI), osiągnął najlepszy wynik – 2 m. HWZ dostarczył więcej doskonałych wyników od pilotów, z których sześciu było w odległości 1 m. Dominic Bareford (GBR), który na początku dnia zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, był zaledwie 0,19 m od środka podczas zadania 21.

Stamtąd mieli wykonać zadanie Angle (ANG). Zawodnicy starają się osiągnąć jak największą zmianę kierunku od założonego kierunku. Zmiana kierunku jest kątem zawartym pomiędzy założonym kierunkiem i linią „A-B”. Rezultatem jest kąt pomiędzy założonym kierunkiem i linią „A-B”. Największy rezultat jest najlepszy. Prognozowano, że wiatr będzie wiał w kierunku około 100°. Dlatego celem było maksymalne odchylenie się od tego kierunku na dystansie 3–4 km. Nie było to łatwe zadanie przy słabym wietrze i małej sterowności, ale wielu pilotom udało się znaleźć wystarczająco dużo. W rzeczywistości najlepiej wypadli Holendrzy; Jan Oudenampsen uzyskał 48,9°a, a Iris Broeders-Van Ham 46,9°. Niewiele dalej znajdowali się liderzy Zeberli, Bareford i Roman Hugi (SUI), którzy przed tym lotem awansowali na trzecie miejsce.

Nie wygrywanie wszystkich konkurencji jest ważne, ale konsekwentne znajdowanie się w czołówce. Wielu pilotów widziało swoje nazwiska na podium w tym tygodniu lub wygrywało konkurencje, ale ten duet wspiął się na szczyt i utrzymał pozycję.

Zrzucenie znacznika (fot. Florian Auer)

Przed lądowaniem w tym locie zawodnicy mieli jeszcze do wykonania dwa zadania. Następnie odbył się lot z wirtualnym celem Fly On (FON), który zasadniczo należało zadeklarować w powietrzu. Lokalny pilot Andreas Simoner (AUT) uzyskał wynik 9m, a aktualny mistrz świata FAI Clément Seigeot (FRA) 13 m. Sukces w FON był dla niego kluczowym elementem drogi do tytułu Mistrza Świata w zeszłym roku w Szegedzie na Węgrzech. W ciągu tego tygodnia pnie się w górę stawki i przed tym lotem zajmował 8. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Lot zakończył się konkurencją Altitude Profile Task (APT), zadaniem opracowanym we wczesnych latach balonowych zawodów z wykorzystaniem barografów. Niedawno zostało ono odkurzone i ponownie pojawiło się w regulaminie. Jako jedno z niewielu zadań, które nie pojawiło się wśród pierwszych 24. Zadanie polega na jak najwierniejszym podążaniu ścieżką wysokościową wyznaczoną przez Dyrektora Zawodów, z dodatkowymi punktami za lot najbliższy linii, na której występują wzrosty i spadki wysokości, w ciągu 11 minut. Zadanie wygrali trzej zawodnicy: Roman Hugi (SUI), Benjamin Cleyet Marrel (FRA), Ignas Kazlauskas (LTU) - wszyscy zdobyli po 1000 punktów.

Sędzia sprawdza znaczniki na celu (fot. Florian Auer)

Lot siódmy: Zadania 26, 27, 28

Po wyczerpującym porannym locie nie było wiele czasu na odpoczynek, zanim ponownie rozpoczęła się wieczorna odprawa. Wysokie ciśnienie dawało jedynie słaby wiatr, a balon Lis został po raz drugi wystawiony na konkurencję Hare and Hounds (HNH) - Pogoń za lisem. Tym razem miał on pełnić podwójną rolę. Po starcie zawodnicy musieli lecieć za nim przez około 40 minut, aż do pierwszego lądowania i wyłożenia krzyża. Jeśli warunki by się utrzymały, balon miał ponownie lecieć przez około 30 minut, po czym miał wyłożyć drugi krzyż. Następnie piloci musieli lecieć do swojego wirtualnego punktu na niebie, co było ostatnim zadaniem tego dnia.

HNH okazało się trudniejsze, niż można by przypuszczać, ponieważ tylko 16 pilotów umieściło swoje znaczniki grawitacyjne na zawodach MMA. Lokalny i 11-krotny mistrz Austrii Daniel Kusternigg (AUT) wygrał z wynikiem 0,20. Wśród liderów, Zeberli uzyskał gorszy wynik niż Bareford, co pozwoliło Brytyjczykowi zmniejszyć stratę do nich o około 400 punktów.

Balon "Lis" rzeczywiście ponownie wystartował, a pościg trwał dalej. Kusternigg ponownie uzyskał dobry wynik, choć tym razem jego 1,28 m zapewniło mu drugie miejsce, a Pascal Kreins (GER) z 0,72 m wyprzedził go. W tym zadaniu Zeberli pokonał Bareforda o około 300 punktów, odzyskując prowadzenie.

Kusternigg kontynuował swój świetny lot w konkurencji „Fly On” (FON), zajmując trzecie miejsce z wynikiem 15 m, nieznacznie ustępując Iris Broeders-Van Ham (NED) z wynikiem 9 m i Davidowi Spildoorenowi (BEL) z wynikiem 14 m. W walce dwóch najlepszych Zeberli zdobył o 200 punktów więcej niż Bareford, choć obrońca tytułu mistrza Europy FAI Hugi spisał się lepiej, zajmując czwarte miejsce.

Wyniki poszczególnych konkurencji na stronie: https://www.watchmefly.net

Z upływem dni piloci liczą każdy punkt i odczuwają stres oraz ciężar każdego wyniku. Z powodu prognozowanej na czwartek złej pogody, okno czasowe lotu kurczy się, a tym samym zmniejsza się szansa na nadrobienie zaległości – lub popełnienie błędu.

Przemysław Mościcki z Polski nad celem (fot. Florian Auer)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony