Przejdź do treści
Źródło artykułu

Blog Sebastiana Kawy: Himalajski debiut Krzysztofa

Dziś Krzysztof szukał ścieżki do krainy wiatrów.Choć górą wieje , trochę słabiej niż ostatnio, to na dole tak jak wczoraj absolutna flauta i dwie inwersje. Mniej chmur, piękna widoczność obiecywały dużo. Pierwszą inwersję przebiliśmy dziś wg. VFR jeszcze na zielonych Himalajach. Po dłuższej walce między różnymi kamieniami polecieliśmy na zachód, bo doliny na południowej stronie Annapurny zapełniały się chmurami. W przeciwieństwie do naszej części globu tu na zachodzie kończy się cywilizacja na pięknej i dzikiej krainie Mustang. Tam długo próbowaliśmy znaleźć strumień który wyniósł by nas przy skałach ponad inwersję do strefy silniejszego wiatru. Ostatecznie zapis pułap wznoszeń ułożył się idealnie według poziomicy narysowanej na skale. Ale sama przyjemność latania w Himalajach na wysokości 5000m jest wartością samą w sobie.

Więcej wpisów autorstwa Sebastiana Kawy znajdziesz na jego
blogu

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony