Przejdź do treści
Źródło artykułu

Blog Sebastiana Kawy: Dlaczego Słowenia i dlaczego Slovenji Gradec

Patrząc na mapę widać od razu, że jest to najbliższe miejsce w Alpach, może z wyjątkiem Austrii, do którego można dojechać z południa Polski w jedno popołudnie. To jedynie 670km po autostradach Austrii i Słowacji. Nawet z Przyczepą można się wybrać na weekend. Nie tak dawno, gdy nie było jeszcze obwodnic, mniej więcej tyle samo czasu trzeba było poświęcić na drogę z Warszawy na Żar. 

Koroski Aeroklub Slovenii Gradec jest prowadzony tylko przez entuzjastów, którzy nie zatrudniają żadnego pracownika etatowego i radzą sobie bardzo dobrze. Do przekształcenia doszło w 2003 roku, kiedy to klub prowadzony w tradycyjny sposób praktycznie zbankrutował.  Obecnie szkolą największą grupę szybowników rocznie. Posiadają między innymi 3 jednoosobowe DG i dwuosobowego DG 500 w idealnym stanie, które można wypożyczyć, za bardzo niewielką cenę. Po wykonaniu dwu lotów kontrolnych cały dzień latania na takim szybowcu kosztuje 30Euro. Nie do pomyślenie nawet u nas. Klub ma dwie holówki Piper Super Cup i historyczny samolot PO-2. Standardowy hol kosztuje około 30-35 Euro a liczy się minuta lotu, więc czasami wychodzi nawet mniej. W hangarze stoją też helikoptery i samoloty prywatnych właścicieli. 

Poza aktywnością szybowcową bardzo intensywnie działa tu sekcja spadochronów i w czasie naszego pobytu do miejscowego Pilatusa dołączył kolejny w barwach RedBull który niemal non stop znad cumulusów zrzucał kolorowe spadochrony. Jedynie deszcz i czasem podchodzące burze przerywały skoki. Mimo to nie było jakichkolwiek opóźnień w lotach szybowcowych. Szybowce miały się trzymać po zachodniej stronie lotniska i uważać na skoczków. Zdarzyło się, że lądując na pasie zatrzymywaliśmy się w jego połowie, przy hangarach, a sto – sto pięćdziesiąt metrów dalej na trawie lądowali skoczkowie. Tuż obok na trawie Pilatus wyposażony w wielkie koła. Miejscowy  samolot także lądował zazwyczaj na trawie, oszczędzając  w ten sposób opony.

Dlaczego warto tu latać? Gradec jest bardzo dobrym miejscem na rozpoczęcie i zakończenie lotu w Alpy. Tuż obok lotniska, po zachodniej stronie jest pasemko niewielkich zalesionych pagórków które są dobrym ogniskiem termicznym, więc nie trzeb się nigdzie daleko, ani wysoko holować. (…)

Powyżej opublkowaliśmy fragment tekstu, artykuł
w całości na blogu Sebastiana Kawy

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony