Za kulisami pierwszego w Polsce, podniebnego talk-show
Krystian Walczak rozmawiał z gospodarzem „Prze-lotnych pytań”, pilotem Red Bull Air Race, Łukaszem Czepielą.
Mniej więcej rok temu na stronie redbull.com miał premierę talk-show, jakiego jeszcze nie było. Nietuzinkowi goście znaleźli się w ogniu pytań pilota wyścigowego i akrobacyjnego, Łukasza Czepieli. Zamiast na wygodnej kanapie i w blasku reflektorów, zostali zamknięci w ciasnym studiu, mocno przypięci do fotela pasami i na „Prze-lotne pytania” odpowiadali będąc pod realną presją. Przeciążenie w samolocie podczas wykonywania akrobacji sprawiało, że ich masa wzrastała kilkukrotnie.
Skąd się wziął pomysł na podniebny talk-show? Idea wydaje się oczywista, bo skoro mamy wywiady w samochodach, to czemu nie w samolocie? Ale nie znalazłem niczego podobnego, co ukazywałoby się cyklicznie.
To prawda. Tyle razy latałem z pasażerami. Zawsze rozmawiamy i razem żartujemy. Ale pomysł wyszedł ze strony Red Bulla. Realizowanie go sprawia mi bardzo dużą przyjemność (śmiech).
Kto w samolocie krzyczał głośniej? Maja Włoszczowska, Natalia Nykiel, czy Piotrek Pawlicki?
Myślę, że konkurują tutaj Maja i Asia Jóźwik. Asia również dała pokaz możliwości swojego głosu. To jest duża adrenalina i coś tak totalnie nowego, czego nie zaznasz nigdzie indziej, nawet na rollercoasterze. W tym samolocie wszystko odbywa się zupełnie inaczej. Myślę, że sam fakt tego, że będziesz musiał zaraz odpowiadać na różne pytania, a świat kręci się dookoła z ogromną prędkością oraz duże przeciążenia, których nie doznało się nigdy wcześniej, sprawiają, że adrenalina jest na tak wysokim poziomie, że krzyk sam z ciebie wychodzi.
Cały wywiad czytaj na stronie www.redbull.com
Łukasz Czepiela nad Polską (fot. Sławomir Krajniewski/Red Bull Content Pool)
Komentarze