Wirtualny trening kontrolerów ruchu lotniczego
Kandydaci na kontrolerów ruchu lotniczego będą się szkolić w Dęblinie z wykorzystaniem najnowszego symulatora Lotniczej Akademii Wojskowej. Pozwoli on kontrolerom nauczyć się działania w różnych warunkach atmosferycznych: przy silnym wietrze, zachmurzeniu, zmiennej widzialności, oblodzeniu, opadach. A także w sytuacjach awaryjnych, np. w razie pożaru silnika.
Symulator kontroli ruchu lotniczego firmy ST Engineering z Singapuru Lotnicza Akademia Wojskowa otrzymała 1 kwietnia. Za jego dostarczenie i instalację na terenie uczelni, szkolenie techników, kadry instruktorskiej oraz pakiet logistyczny odpowiada firma Giss, z którą uczelnia podpisała umowę opiewającą na 7,5 mln zł.
Nowe urządzenie trafiło do Ośrodka Szkolenia Personelu Służb Ruchu Lotniczego LAW. Tam właśnie szkolą się podchorążowie oraz studenci cywilni kierunku nawigacja. Na kursy podnoszące poziom umiejętności, a także odświeżające kompetencje przyjeżdżają do Ośrodka również żołnierze zawodowi.
– W pierwszej kolejności ze szkolenia na nowym symulatorze skorzystają kontrolerzy, którzy pełnią już służbę na wojskowych lotniskach. Zgodnie z przepisami muszą oni uaktualniać uprawnienia co trzy lata – mówi mjr Mariusz Bąbik, kierownik szkolenia Ośrodka Szkolenia Personelu Służby Ruchu Lotniczego LAW. – Od przyszłego semestru z symulatora skorzystają wojskowi i cywilni studenci – dodaje mjr Bąbik. Szefostwo ośrodka wyjaśnia, że w przyszłości nowe urządzenie zastąpi starszy model symulatora, który od kilkunastu lat służył do szkolenia przyszłych kontrolerów ruchu lotniczego. – Stary symulator przepracował już wiele godzin i wymaga częstej pracy techników. Musieliśmy więc pomyśleć o nowym, za pomocą którego wyszkolimy kolejnych kontrolerów – przyznaje mjr Bąbik.
Nowy symulator pozwoli na szkolenie kontrolerów ruchu lotniczego w ramach dwóch uprawnień: kontroli lotniska oraz kontroli zbliżania.
– Symulator umożliwia szkolenie kontrolerów lotniska w dwóch konfiguracjach. Jedna pozwala na uzyskanie wizualizacji 360 stopni, zapewniając możliwość pełnej obserwacji wzrokowej wokół wieży kontroli lotniska. W drugiej konfiguracji następuje podział na dwa oddzielne stanowiska, umożliwiające wizualizację po 180 stopni na każdym. Takie stanowiska mamy dwa, więc możemy równocześnie szkolić czterech kursantów – wyjaśnia Dawid Reszel, szef techniczny Ośrodka. – Dodatkowo mamy pięć stanowisk, które umożliwiają szkolenie kontrolerów zbliżania oraz precyzyjnego podejścia – dodaje.
Kontroler lotniska jest to osoba, która odpowiada za pole manewrowe, czyli drogi kołowania i pas startowy, a także za ruch w bezpośrednim otoczeniu lotniska, a więc przestrzeń mierzoną od poziomu gruntu do wysokości kilkuset metrów. Zadaniem kontrolera zbliżania jest ukierunkowanie zbliżających się samolotów w taki sposób, by znalazły się na linii podejścia końcowego do pasa startowego. Natomiast samoloty, które odlatują, kontroler zbliżania kieruje tak, by poruszały się zgodnie z wcześniej zaplanowaną trasą.
– Praca kontrolerów wiąże się z dużą odpowiedzialnością i nie pozwala na błędy, dlatego tak ważny jest trening. Kontrolerzy muszą ćwiczyć w warunkach maksymalnie zbliżonych do rzeczywistości, co umożliwia właśnie nasz nowy symulator – przyznaje mjr Bąbik.
Podczas szkolenia można zaprogramować na urządzeniu dowolną porę dnia i nocy, pory roku, a także wprowadzać zmienne warunki atmosferyczne. Oznacza to, że kursanci będą uczyć się pracy w warunkach ograniczonej widzialności, pełnego lub częściowego zachmurzenia, opadów deszczu lub śniegu.
– Symulować możemy także oblodzenie pasa i samolotów, „gromadzić” śnieg na drogach kołowania, co z kolei wymusi, na przykład, podjęcie akcji oczyszczania lotniska… – opowiada kierownik szkolenia Ośrodka. Dodaje też, że dla kontrolerów szczególnie ważna będzie możliwość treningu podczas różnego rodzaju sytuacji awaryjnych, np. gdy nie można wysunąć podwozia, pojawi się pożar silnika lub inna awaria techniczna samolotu.
Symulator kontroli ruchu lotniczego to kolejne urządzenie do wirtualnego treningu w Lotniczej Akademii Wojskowej. Dęblińska Szkoła Orląt w swoich zasobach ma już między innymi symulator lotu lekkich samolotów jednosilnikowych Diamond DA-40, dwusilnikowych DA-42 i transportowego M-28, symulatory śmigłowców Guimbal Cabri G2 i SW-4 Puszczyk oraz symulator skoków ze spadochronem ratowniczym.
Magdalena Kowalska-Sendek
Komentarze