Rząd podpisze kontrakt branżowy z sektorem lotniczym
Wiceminister rozwoju i technologii, Michał Jaros, zapowiedział podczas konferencji prasowej w Mielcu, że rząd podpisze kontrakt branżowy z sektorem lotniczym jeszcze w tym roku. Umowa będzie dotyczyć m.in. finansowania prac badawczo-rozwojowych, kształcenia kadr, transformacji procesów produkcyjnych oraz cyfryzacji sektora lotniczego w Polsce.
Kontrakt branżowy to spójna krajowa strategia dla sektora lotniczego, która funkcjonuje także w innych krajach (m.in. Niemcy, Francja i Wielka Brytania). Kontrakt oznacza systemowe programy oraz wsparcie finansowe, które przełoży się na funkcjonowanie całej gospodarki.
Rozmowy pomiędzy stroną przemysłową i rządową na temat kontraktu branżowego toczyły się już od kilku lat w ramach grup roboczych. Inicjatorem rozmów były Stowarzyszenie Polskiego Przemysłu Lotniczego (SPPL) oraz Klaster Kluczowy Dolina Lotnicza (DL) do których należy m.in. Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa, który także odegrał rolę inicjującą i integrującą środowisko branżowe i rządowe.
W 2024 roku SPPL, DL wspólnie z EY przygotowało raport pt. „Polski Przemysł Lotniczy. Potencjał i perspektywy rozwoju”. Eksperci branżowi alarmowali w nim, że bez zachęt oraz instrumentów wsparcia finansowego, funkcjonujących w innych krajach, nie ma szans na dalszy rozwój tego sektora i płynące z tego korzyści dla polskiej gospodarki.
Jak wynika z raportu EY, sektor lotniczy w Polsce tworzy ponad 100 różnorodnych spółek, a w samym sektorze zatrudnionych jest ponad 32 tys. pracowników, a przekłada się to na więcej niż 64 tys. dodatkowych miejsc pracy w innych branżach gospodarki. Każdy 1 mln PLN wartości dodanej wygenerowanej przez przemysł lotniczy prowadzi do powstania 1,8 mln PLN wartości dodanej w pozostałych gałęziach gospodarki.
– Zapowiedź rychłego podpisania kontraktu branżowego to bardzo dobra wiadomość dla branży – ocenia prezes Stowarzyszenia Polskiego Przemysłu Lotniczego oraz lider obszaru ds. technologii lotniczych w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa., dr inż. Paweł Stężycki.



Komentarze