Pracowity weekend załogi śmigłowca TOPR
W Tatrach wakacyjny szczyt. Na wszystkich szlakach sporo turystów. Rekordy bije M. Oko, gdzie codziennie z Palenicy Białczańskiej wędrują tłumy turystów. Kto wcześnie rano nie wyruszy w tamten rejon, ten nie ma szans na dojazd własnym samochodem na parking na Palenicę. Zatłoczone są również szlaki na Halę Gąsienicową i na Kasprowy, a w Kuźnicach długość kolejki do kolejki na Kasprowy bije również rekordy. Rekordy długi jest również czas dojazdu z Krakowa do Zakopanego, jak i sam przejazd przez Zakopane.
Cały tydzień okazał się bardzo prasowity dla załogi TOPR, ale w miniony weekend ratownicy mieli wyjątkowo dużo pracy.
10 sierpnia (piątek)
Po godz. 12-tej z Doliny Kościeliskiej do szpitala przetransportowano turystkę, która prawdopodobnie doznała udaru słonecznego. Po godz. 16-tej ze szlaku na Rysy z rejonu Buli przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która upadając złamała nogę.
11 sierpnia (sobota)
Po godz. 19-tej z rejonu Wanty na palenicę Białczańską zwieziono turystkę, która doznała urazu nogi.
12 sierpnia (niedziela)
Po godz. 10-tej ze szlaku z Małołączniaka w kierunku Wielkiej Turni przetransportowano śmigłowcem do szpitala 67-letniego turystę z podejrzeniem zawału serca.
O godz. 10.26 powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z 5-ciu Stawów na Szpiglasową Przeł. poważnie zasłabła 62-letnia turystka. Została on śmigłowcem przetransportowana do szpitala.
Po godz. 11-tej z Kalatówek do szpitala przetransportowano turystkę, która upadając doznała urazu barku.
Tuż przed 12-tą powiadomiono TOPR, że podczas wspinaczki Drogą Międzymiastowa na Mnichu prowadzący wyciąg taternik odpadł doznając urazu nogi, otarć i potłuczeń. Partnerzy opuścili go na Dolne Półki i o godz. 13.42 poprosili o przylot śmigłowca.
O godz. 13.03. powiadomiono TOPR, że podczas wyjścia ze Smoczej Jamy, turystka złamała nogę. Została ona śmigłowcem przetransportowana do szpitala.
Po zakończeniu tych działań śmigłowiec poleciał do 5-ciu Stawów, gdzie na szlaku w kierunku Świstówki przy kontuzjowanym turyście desantował się jeden z ratowników i rozpoczął udzielanie I pomocy. Stamtąd śmigłowiec poleciał w rejon Mnicha, gdzie na Dolnych Półkach desantowali się dwaj ratownicy. Po desancie śmigłowiec poleciał w rejon Świstówki, skąd podebrał na pokład kontuzjowanego turystę i towarzyszącego mu ratownika i przetransportował go do szpitala. Kolejny lot pod Mnicha. Z Dolnych Półek przy użyciu dźwigu pokładowego wciągnięto w noszach poszkodowanego taternika, który doznał urazu pleców, mocnych otarć i potłuczeń i biorących udział w akcji ratunkowej ratowników.
– W czasie tych działań do ratowników dotarła informacja o kolejnym wypadku taternickim na Wierchu pod Fajki. Ponieważ stan rannego taternika był poważny śmigłowiec wziął kurs w tamten rejon. Z pokładu będącego w zawisie śmigłowca opuszczono w ścianę w pobliże wiszącego na linie taternika, jednego z ratowników, którzy założył stanowisko. Na przygotowane stanowisko desantował się drugi z ratowników. Ratownicy rozpoczęli udzielanie I pomocy poważnie rannemu taternikowi, a śmigłowiec poleciał do szpitala, gdzie służbie zdrowia przekazano rannego taternika z Mnicha. Na pokład śmigłowca wsiadł kolejny ratownik z noszami potrzebnymi do transportu taternika z Wierchu pod Fajki – opowiada Adam Marasek z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– Po dolocie, na stanowisko w ścianie opuszczony został ratownik ze sprzętem do transportu. Po włożeniu rannego taternika do noszy, został on wraz z towarzyszącym mu ratownikiem wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala w Nowym Targu. Jak się okazało prowadzący wyciąg na Żebrze Czecha taternik odpadł. W wyniku co najmniej 15 m lotu i uderzenia o skały doznał on poważnego urazu głowy. Jego lot wyhamowała partnerka utrzymując go na linie do czasu dotarcia ratowników – dodaje Adam Marasek.
A to było tylko kilka dni z wielu, kiedy załoga śmigłowca TOPR niesie pomoc poszkodowanym podczas górkich wędrówek. Na ten tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. Słoneczne dni będą przeplatane dniami z deszczami i burzami. Przed wyruszeniem na tatrzańskie szlaki, należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody, i w stosunku do niej planować wycieczki.
Komentarze