Pracowita niedziela załogi śmigłowca TOPR
Za ratownikami TOPR pierwszy wrześniowy tydzień. W Tatrach sporo turystów, którzy korzystając z dość dobrej pogody wyruszali na tatrzańskie szlaki. Mimo, że turystów było zdecydowanie mniej niż w wakacje, doszło do sporej liczby wypadków. Poślizgnięcia, upadki, urazy stawów, zasłabnięcia, to najczęstsze zdarzenia do których wzywano TOPR. Ratownicy znów mieli sporo pracy. Najbardziej pracowita była miniona niedziela.
Po godz. 15-tej z Dol. Strążyskiej do szpitala przewieziono 6-cio letniego chłopca, który upadając doznał urazu ręki.
Po godz. 15-tej ze szlaku z Walowej Góry na Gubałówkę przetransportowano do szpitala 60-cio letnia turystkę, która doznała urazu nogi.
O godz. 16.16 do TOPR zadzwonił turysta-świadek zdarzenia informując, że przed chwilą podczas zejścia z Rysów odpadł od łańcuchów i spadł około 10 m w kierunku Rysy 36-letni turysta. Jest przytomny, ma rany głowy, złamaną rękę, potłuczenia i otarcia. Wystartował śmigłowiec. Ze względu na zalegające chmury ratownicy desantowali się w pobliżu Buli pod Rysami. O 17.07 dotarli na miejsce zdarzenia i rozpoczęli udzielanie I pomocy. Po zaopatrzeniu turystę włożono do noszy francuskich i przetransportowano na Grzędę Rysów, w dogodne dla podebrania przez śmigłowiec miejsce.
W czasie działań pod Rysami telefon od kolejnego turysty z informacją, że wraz ze znajomą są na Kończystym Wierchu. Turystka źle się poczuła (dolegliwości żołądkowe, mocne osłabienie). Wobec tego śmigłowiec wracający spod Rysów wziął kurs na Kończysty W. Tam desantował się jeden z ratowników. Po zaopatrzeniu turystka wraz z towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
O godz. 17.52 w rejon Rysów ponownie wystartował śmigłowiec. Ponieważ poprawiła się pogoda, udało się dolecieć bezpośrednio nad Grzędę Rysów, skąd ranny wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
W czasie tych działań do TOPR dotarła informacja, że podczas zejścia z Gubałówki w pobliżu „Mostka” upadła 19-letnia turystka doznając urazu barku. Ranną po udzieleniu I pomocy samochodem przetransportowano do szpitala.
O godz. 18.20 śmigłowiec poleciał po pozostałych ratowników biorących udział w akcji ratunkowej na Rysach. Ze względu na kolejne załamanie pogody nie mógł dolecieć na miejsce. Ratownicy pieszo zeszli do M. Oka a śmigłowiec poleciał na Halę Gąsienicową, bo do TOPR dotarła informacja, od turysty schodzącego z Kościelca, że słyszał wołanie o pomoc dochodzące z Orlej Perci z rejonu masywu Koziego W. Ponieważ nie dostrzeżono nikogo, kto potrzebował by pomocy, a inni turyści będący w tamtym rejonie nie przekazali żadnych informacji o kimś, kto potrzebowałby pomocy, śmigłowiec zawrócił do bazy.
O godz. 20.15 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że jest na szlaku pomiędzy Kępą a M. Okiem. Doznała urazu stawu skokowego, potrzebuje pomocy. Z pomocą pospieszyli ratownicy, którzy brali udział w działaniach pod Rysami i akurat dotarli do M. Oka. O 21-szej dotarli do kontuzjowanej turystki. Po udzieleniu I pomocy w noszach zniesiono ją do M. Oka i dalej samochodem zwieziono do szpitala.
A to był tylko jeden dzień z wielu, kiedy załoga śmigłowca TOPR niesie pomoc poszkodowanym podczas górkich wędrówek.
– W środku tygodnia należy spodziewać się opadów i burz, a pod koniec tygodnia ma znów zaświecić słońce. Przed wyruszeniem w góry radzimy zapoznać się z aktualną prognozą pogody, bo ta w tatrach zmienia się dynamicznie. Pamiętajmy, że zbliża się jesień i w górach zwłaszcza ranem jest już dość chłodno – apeluje Adam Marasek z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Komentarze