Przejdź do treści
Źródło artykułu

Ogromne zainteresowanie programem Kruk

Dziesięć polskich i zagranicznych firm chce walczyć o kontrakt na dostarczenie armii trzydziestu śmigłowców szturmowych. Nowe maszyny, którym nadano kryptonim Kruk, mają zastąpić wysłużone Mi-24D i Mi-24W. Powinny wejść do służby już w 2017 roku.

Pierwotnie program modernizacji technicznej zakładał, że procedura zakupu nowych śmigłowców bojowych ruszy dopiero w 2017 roku. Maszyny, które mają zastąpić opracowane jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Mi-24, nazywane również „latającymi czołgami”, weszły do służby pod koniec obecnej dekady. Program Kruka zostanie jednak mocno przyspieszony. – Zdecydowaliśmy nadać priorytety programom zwiększającym nasz potencjał odstraszania. Przewidujemy, że śmigłowce trafią do służby o około dwa–trzy lata wcześniej niż zakładano – wyjaśniał kilka tygodni temu odpowiedzialny za zakup nowego sprzętu i uzbrojenia wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek.

Na początku lipca Inspektorat Uzbrojenia MON w ramach fazy analityczno-koncepcyjnej procedury zakupu nowego sprzętu zaprosił do składania ofert firmy zainteresowane dostarczeniem naszej armii śmigłowców uderzeniowych.

Termin graniczny napływania zgłoszeń wyznaczono na 1 sierpnia. Po otwarciu kopert okazało się, że do rywalizacji o wart około pięć miliardów złotych kontrakt na dostawę trzydziestu maszyn chce stanąć aż dziesięć polskich i zagranicznych podmiotów. Wśród nich znalazły się zarówno firmy oferujące gotowe maszyny, jak i przedsiębiorstwa dostarczające tylko poszczególne urządzenia, systemy i komponenty.

Do kolejnej fazy postępowania – dialogu technicznego MON zaprosi tylko wybrane przedsiębiorstwa. – Jeszcze w sierpniu planuje się wysłać zapytanie o informacje RFI (request for information) do zweryfikowanych i wybranych oferentów, aby mogli przedstawić w kolejnym etapie swoje stanowisko w przedmiotowej sprawie – wyjaśnia ppłk Szczepan Głuszczak z sekretariatu sekretarza stanu MON.

Zgodnie ze wstępnym terminarzem, dialog techniczny z wybranymi firmami rozpocznie się jesienią. O tym, kto dostarczy nowe śmigłowce bojowe, powinniśmy się dowiedzieć najpóźniej na przełomie 2015 i 2016 roku, tak aby dostawy maszyn mogły rozpocząć się w 2017 roku.

Kontrakt na Kruki to drugi program zakupu śmigłowców realizowany przez armię. W końcowej fazie jest przetarg na 70 maszyn – 48 wielozadaniowych śmigłowców dla wojsk lądowych, sześć w wersji zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) dla marynarki wojennej oraz szesnaście poszukiwawczo-ratowniczych (CSAR) maszyn dla sił powietrznych i marynarki wojennej. Producenci złożyli już ostateczne oferty.

O kontrakt walczą trzy podmioty – konsorcjum Sikorsky International Operations Inc., Sikorsky Aircraft Corporations i Polskich Zakładów Lotniczych Sp. z o.o.; konsorcjum Airbus Helicopters, Heli Invest Sp. z o.o. Services SKA oraz Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik” SA. Umowa na dostawę 70 śmigłowców jest warta około 8 miliardów złotych.

Wojsko ma  obecnie 47 śmigłowców Mi-2, wyprodukowanych w połowie lat sześćdziesiątych, siedemnaście wielozadaniowych Mi-8 i trzynaście Mi-17 z połowy lat siedemdziesiątych. Śmigłowce bojowe Mi-24, których mamy około trzydziestu, wyprodukowano w latach osiemdziesiątych. Najnowszymi wiropłatami w polskiej armii są krajowe W-3 Sokół. Mamy ich prawie 40, PZL ze Świdnika produkuje je od 1987 r.

Krzysztof Wilewski
autor zdjęć: Bartosz Bera/rbsphotos.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony