Nowoczesne radary będą dokładniej monitorować niebo
NUR-15M to trójwspółrzędna stacja radiolokacyjna średniego zasięgu. Potrafi określać wysokość, na jakiej przemieszcza się obiekt w przestrzeni powietrznej, odległość do niego i azymut. Dwa takie nowoczesne radary otrzymali żołnierze dwóch kompanii 3 Wrocławskiej Brygady Radiotechnicznej. Dzięki nim będą nie tylko dokładniej monitorować niebo, lecz także trudniej będzie ich namierzyć.
Do tej pory, aby uzyskać informacje o wysokości, na jakiej przemieszcza się obiekt w przestrzeni powietrznej, odległości do niego i azymucie radiotechnicy musieli uruchamiać dwie stacje. Jedna to NUR-41, zwana przez żołnierzy „Bożeną”, druga – NUR-31 M to „Justyna”. Obie stacje w warunkach bojowych musiał obsługiwać zespół kilkunastu specjalistów. A przygotowanie tych urządzeń do pracy na wysuniętym posterunku radiolokacyjnym trwało niemal godzinę.
Czuła Odra
Zdecydowanie sprawniej będzie przebiegać praca z nowoczesną stacją NUR-15M, nazywaną radarem TRS-15 Odra. Dwa takie urządzenia trafiły właśnie do 3 Wrocławskiej Brygady Radiotechnicznej. Wyprodukowała je polska firma PIT-RADWAR SA (dawniej Bumar Elektronika). NUR-15M to trójwspółrzędna stacja średniego zasięgu do wykrywania obiektów powietrznych. Określa ich współrzędne, tzn. azymut, odległość i wysokość. Identyfikuje pod względem „swój–obcy” oraz śledzi automatycznie trasę przemieszczania.
– W obu nowych stacjach radiolokacyjnych do przetwarzania sygnałów zostały zastosowane najnowsze technologie – mówi ppłk Jacek Połeć, szef Zespołu Nadzoru Technicznego 3 Brygady Radiotechnicznej. Oznacza to, że nowe radary generują lepszą jakoś sygnału i są bardziej czułe w lokalizowaniu obiektów powietrznych. Potrafią wykrywać cele w odległości większej o kilkadziesiąt kilometrów niż „Bożena” i „Justyna” oraz znajdujące się wyżej o kilka kilometrów.
Zasięg śledzenia stacji NUR-15M to około 240 km. Pułap wykrywania wynosi prawie 30 km, a prędkość anteny osiąga 12 obr./min. Nowoczesna stacja dysponuje również systemem przetwarzania informacji o źródłach emisji zakłóceń. Do jej obsługi potrzeba kilku żołnierzy, a przygotowanie do pracy bojowej zajmuje kilkanaście minut. Dzięki temu, że żołnierze będą używać jednego urządzenia zamiast dwóch, zmniejsza się także ryzyko namierzenia ich przez przeciwka. Zwiększa przy tym mobilność zestawu.
Radary dla dwóch kompanii
Nowe urządzenia będą pracować na dwóch posterunkach radiolokacyjnych. Pierwsze trafiło do 224 Kompanii Radiotechnicznej w Lasowicach Wielkich koło Malborka, drugie do 140 Kompanii Radiotechnicznej w Dębinie pod Warszawą. Obie kompanie wchodzą w skład 8 Szczycieńskiego Batalionu Radiotechnicznego.
W jednostkach trwają właśnie ostatnie próby techniczne radarów. – Zakończą się w ciągu kilku najbliższych tygodni i jeszcze w tym roku nowoczesne urządzenia rozpoczną dyżury bojowe – zapowiada ppłk Krzysztof Lis, dowódca 8 Batalionu Radiotechnicznego.
Aby nowe stacje mogły rozpocząć pracę, przygotowano dla nich odpowiednią infrastrukturę. Na terenie jednostek zbudowano specjalne nasypy, do których dociągnięto sieć teleinformatyczną i energetyczną. Jednocześnie w Batalionie rozpoczęła się wymiana sprzętu łączności – radiostacje starego typu zastąpią ruchome węzły łączności cyfrowej. Dzięki temu informacje radiolokacyjne do nadrzędnych dowództw nie będą już przekazywane „po kablu”, lecz za pomocą specjalnej radiolinii. To sprawia, że działania polskich radiotechników będą kompatybilne z pracą na tego typu stanowiskach w innych armiach NATO.
– Można powiedzieć, że w ostatnim czasie dokonaliśmy olbrzymiego przeskoku technologicznego – podsumowuje ppłk Lis.
Przed wprowadzeniem do służby nowych radarów radiotechnicy przeszli trzymiesięczne kursy w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie. Dodatkowo dwutygodniowe szkolenie zorganizował producent nowych stacji.
Dotychczas radiotechnicy 3 Wrocławskiej Brygady mieli cztery radary najnowszej generacji, teraz mają ich sześć. W przyszłym roku otrzymają kolejne stacje radiolokacyjne NUR-15M. Jedna z nich zostanie ulokowana w kompanii radiotechnicznej niedaleko Giżycka.
Bogusław Politowski
autor zdjęć: sierż. Piotr Lepiarz
Komentarze