MAXy w Świdniku
Już niedługo na świdnickim niebie zobaczymy Boeingi 737 MAX 8. Niestety, nie będą one wykonywały lotów rejsowych, a jedynie krótkie przeloty techniczne w ramach przywracania zezwolenia na użytkowanie najnowszego modelu Boeinga. Zostało ono zawieszone przez Urząd Lotnictwa Cywilnego w marcu, po dwóch katastrofach etiopskich i indonezyjskich linii lotniczych, w których zginęło prawie 350 osób.
Cała piątka samolotów, które należą do naszego narodowego przewoźnika, zostanie przebazowana z Warszawy na lotnisko w Świdniku dla zwolnienia miejsc postojowych na płycie lotniska Chopina. Powrót maksów do służby jest zależny od wydania pozytywnej decyzji Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi, najprawdopodobniej dopiero jesienią.
– LOT przebazuje 5 boeingów 737 MAX 8 z Warszawy do Portu Lotniczego w Lublinie. Przeloty będą miały charakter techniczny i odbędą się za zgodą zarówno Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego, jaki i polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Wykonanie tego typu operacji jest całkowicie bezpieczne i miało już miejsce w przypadku innych linii lotniczych. Na tę chwilę nie podajemy więcej szczegółów – mówił w rozmowie z portalem Pasazer.com Jakub Panek z biura prasowego LOT.
LOT zdecydował, że dopóki należące do firmy samoloty nie otrzymają certyfikatów dopuszczających je do lotów z pasażerami, zostaną uziemione. Nie będą jednak stacjonowały w Warszawie, ale w Porcie Lotniczym Lublin.
Bazowanie maksów w Świdniku wiązać się będzie zapewne z korzyściami dla Portu Lotniczego Lublin. Zawarto już w tej sprawie umowę. Zarówno LOT, jak i władze portu nie chcą zdradzać jednak jej szczegółów.
Komentarze