Lot, który wyniósł go w kosmos
Pół wieku temu jego życie weszło na znane dziś wszystkim tory. Wtedy generał Mirosław Hermaszewski pierwszy raz wsiadł za stery szybowca, kilka lat później został pierwszym - i jedynym dotąd - Polakiem w kosmosie.
Rocznicę pierwszego lotu uczcił tam, gdzie wszystko się zaczęło - we wrocławskim aeroklubie. Dla kosmonauty właśnie tamten dzień był - jak wyznaje - "jednym z najpiękniejszych w życiu". - Dokładnie pół wieku temu, 11 lipca, na tym szybowcu który stoi za mną, na Czapli, wykonałem pierwszy lot z instruktorem - mówi i wskazuje wysłużoną maszynę.
I to były pierwsze trzy minuty, które będzie pamiętać "do końca życia".
Powrót do przeszłości (…)
Czytaj całość artykułu na stronie tvn24.
Źródło artykułu
Komentarze