Łomża w słońcu i chmurach
W sobotni poranek, deszczowy i wietrzny, tylko piloci wierzyli, że po południu wyjrzy słońce i będzie można wzbić się w górę. Na razie nie zaprzątali sobie tym głosy, bo zgodnie z programem po śniadaniu jedni udali się na strzelnicę postrzelać z pistoletu, drudzy penetrować carskie forty w Piątnicy. Oficjalne otwarcie XIII Mikrolotowych Mistrzostw Podlaskiego „Kontakty” 2012 zaplanowane zostało tuż po obiedzie, na godz. 13.00. Po otwarciu, pierwsze konkurencje. Taki scenariusz dnia, zważywszy na długie przyjaciół rozmowy w piątkowy Wieczór Pilotów w Hotelu Gromada, od lat podoba się wszystkim.
Pierwszy raz samolotem ultralekkim przyleciał do Łomży Czech Rudolf Zieliński. Dowiedział się o zawodach w Łomży od kolegów z Krakowa, a że mówili o tym, co dzieje się w naszym mieście same fajne rzeczy, wsiadł do swego „Eurostara” na lotnisku w Ostrawie. „Co za widoki miałem z góry!”, powiedział po postawieniu stopy na łomżyńskiej ziemi. Po drodze, w Warszawie, dołączył do niego w przepięknym, szybkim samolocie „Virus” Tadeusz Czichon. Z Krakowa, który wydał o nas tak dobrą opinię przyleciał, także samolotem, Grzegorz „Lajkonik” Woźniak.
Wśród pilotów motolotni nie zabrakło Stanislava Pietruskieviciusa, motolotniowego Mistrza Litwy. „Tutaj spotykam takich samych, jak ja wariatów, dla których latanie jest wszystkim”, wyznał. Na co dzień jest operatorem bloku w elektrociepłowni pod Wilnem.
Mistrz świata z 2009 roku w motolotniach, wielokrotny Mistrz Europy i Polski Alek Dernbach w tym roku przyleciał wiatrakowcem. Zjawili się też piloci z Białegostoku, Siedlec, Warszawy, Stalowej Woli i Ostrołęki.
W dwudziestoczteroosobowej grupie paralotniarzy od Gdańska po Częstochowę i Kraków, była Kadra Narodowa z trenerem Adamem Paską, która latem wywalczyła drużynowe wicemistrzostwo świata w Hiszpanii z aktualnym wicemistrzem świata w klasie motoparalotni dwuosobowych Ryszardem Żygadło oraz mistrzem świata w slalomie Marcinem Krakowiakiem (obaj z Warszawy).
O 13.00, gdy Ewa Zawłocka z estrady na lądowisku przy Grobli Jednaczewskiej witała wszystkich, choć deszcz już nie padał, nadal wiał silny wiatr, a nad lądowiskiem wisiały ciężkie ołowiane chmury.
Wszyscy serdecznie wspomnieli tego, który już nigdy nie wzbije się w niebo i nie pojawi na scenie, by ze znawstwem i pasją komentować lotnicze konkurencje, zmarłego w lutym pilota Marka Piotrowskiego z Łomży...
„Przejaśnia się! Patrzcie, jak się przejaśnia!”, mówił tuż po ceremonii oficjalnego otwarcia Mistrzostw, którego dokonał wiceprezydent Łomży Beniamin Dobosz, rozradowany szef „Kontaktów” Władek Tocki, choć wcale się ... nie przejaśniało! A jednak okazało się, że redaktor specjalnym zmysłem pilota przeczuł to, co wszyscy zobaczyli pół godziny później: chmury przepadły, wiatr ucichł, lądowisko zalało słońce, a z nim zjawiła się publiczność! Na pasie startowym, wyznaczonym dla motolotni i samolotów ultralekkich, Zbyszek Kędziora rozstawił bramkę. Przelot przez bramkę, to koronna, widowiskowa konkurencja Mistrzostw, wymyślona w ... Łomży, którą zainteresowali się już Czesi. W tym samym czasie paralotniarze po drugiej stronie Grobli Jednaczewskiej rozegrali slalom. Gdy zapadł zmrok, w niebo wzbiły się dziesiątki rozświetlonych miniatur „montgolfierów” na ogrzane powietrze, których puszczanie sprawiało uciechę i dzieciom, i ich rodzicom. Majestatycznie poszybowały z wiatrem za Narew....
W niedzielę mgła, niskie chmury, a zwłaszcza silny, porywisty wiatr uniemożliwił, niestety, start do planowanych w tym dniu konkurencji.
„Jak co roku, udziałem w zawodach w Łomży, kończymy sezon lotów. W tym roku łomżyńskie spotkanie wypadło dość późno, pogoda była nie najlepsza, ale nie wyobrażamy sobie zakończenia sezonu bez startu w Łomży. Na pewno zjawimy się tu także za rok!”, zapewnił Adam Paska, trener kadry pilotów paralotni w trakcie ceremonii zamknięcia Mistrzostw.
Kierownik sportowy Mistrzostw od ich początku Zbigniew Kędziora zwrócił się do wiceprezydenta Łomży Beniamina Dobosza z apelem o urządzenie lądowiska z prawdziwego zdarzenia. „Łomżyńskie zawody są najstarsze w Polsce. Lubimy latać w Łomży i chcemy tu latać. Ta łąka nie jest lądowiskiem, bo jest nierówna! Co jest potrzebne, żeby było tu lądowisko? Ta sama łąka, tylko równa. Nic więcej! Nie jest to wielki wydatek, nie jest to wielka robota. Chyba czas najwyższy, żeby Łomża miała porządne, bezpieczne lądowisko”, przekonywał, zyskując aplauz pilotów i publiczności.
Wiceprezydent Dobosz zapewnił, że sprawa budowy lądowiska miejskiego jest nadal aktualna: „Dzięki takim ludziom, jak redaktor Władysław Tocki, każdy problem wydaje się tylko drobną przeszkodą. Mamy nadzieję, że wspólnie znajdziemy dobre rozwiązanie”. Tuż po kończeniu ceremonii zamknięcia Mistrzostw, wzbił się nad Łomżę w wiatrakowcu, pilotowanym przez Alojzego Dernbacha. „Zobaczyłem piękne miasto”, powiedział włodarz Łomży po powrocie na ziemię.
Piękno Łomży od 13 lat podziwiają z góry piloci z całej Polski. Tak są zauroczeni Łomżą i jej otoczeniem, że przylatują co roku, nie zważając na brak bezpiecznego lądowiska. Chyba już rzeczywiście pora, żeby Łomża odwzajemniła tę miłość.
Maria Kaczyńska
Tygodnik KONTAKTY
W kategorii paralotni z napędem zwyciężył Marian Drężek przed Markiem Pioterczakiem i Adamem Piórkiem (wszyscy z Warszawy).
W kategorii motolotni i samolotów ultralekkich Mikrolotowym Mistrzem Podlaskiego 2012 został Dariusz Grzywacz z Karczewa przed Alkiem Dernbachem z Warszawy oraz (ex equo) Januszem Kupcem z Ostrowi Mazowieckiej i Grzegorzem Jabłońskim z Aleksandrowa.
W Łomży gościliśmy pilotów motolotni i samolotów ultralekkich: Stanislava Pietruskieviciusa (Litwa), Czesława Kusaka, Marka Wawrzynkiewicza (obaj ze Stalowej Woli), Marka Baczyńśkiego (Zelesie Górne), Mietka Chromińskiego (Siedlce), Pawła Maliszewskiego (Warszawa), Rudolfa Zielińskiego (Czechy), Dariusza Grzywacza (Karczew), Tedeusza Czichona (Warszawa), Sylwestra Komineka (Warszawa), Błażeja Piecha (Warszawa), Grzegorza Jabłońska (Aleksandrów), Mirka Puciłowskiego (Białystok), Zbyszka Krzysztopika (Białystok), Andrzeja Kłębka (Wólka Kozodowska), Alka Dernbacha (Warszawa), Grzegorza Woźniaka (Kraków), Waldka Mrówczyńskiego (Warszawa), Mirka Jadczaka (Warka), Adrianę Machnacz (Gąsiorowo), Leszka Wiktorskiego (Ostrołęka), Sławka Czupryńskiego (Warszawa), Janusza Jezierskiego (Ostrołęka), Janusza Kupca (Ostrów Mazowiecka), Artura Siwińskiego (Żyrów), Dawida Molaka (Grójec) oraz pilotów PPG: Adama, Olę i Natalię Pasków (Warszawa), Martę Denis (Płock), Piotra Karasia (Rumia), Katarzynę Banuchę (Rumia), Tomasza Kudaszewicza (Białystok), Bartosza Jaszula (Starogard Gdański), Ryszarda Żygadło (Warszawa), Magdalenę Kłoss (Toruń), Pawła Modzelewskiego (Grajewo), Andrzeja Rejrata (Ełk), Jarka Balcerzewskiego (Toruń), Macieja Olszewskiego (Ełk), Bodana Pachulskiego (Warszawa), Andrzeja Bąka (Częstochowa), Marka Pioterczaka (Warszawa), Pawła Kozarzewskiego (Serock), Bogdana Barwikowskiego (Magdalenka), Marcina Krakowiaka (Warszawa), Romana Kierskiego (Gdańsk), Mariusza Sorna (Gdynia), Adama Piórka (Warszawa), Andrzeja Malkusza (Kraków), Grzegorza Krzyżanowskiego (Radom), Mariana Drężek (Warszawa).
Zdjęcia: FotoGabs, Mietek Chromiński, Magdalena Kur, Stanislav Pietruskievicius, Kinga Kłębek oraz Tygodnik KONTAKTY
Komentarze