Blog Mikołaja Doskocza. Bezpieczeństwo w Lotnictwie: Walka z Nielegalnym Przewozem
W piątek, 11 kwietnia 2025 r. brałem udział w spotkaniu organizowanym przez ULC w temacie projektu wytycznych w sprawie lotów zapoznawczych. To tak tytułem wstępu i wprowadzenia, bo loty zapoznawcze same w sobie nie mają charakteru nielegalności. Wprost przeciwnie – przepisy UE wprost dopuszczają je, o ile używane będą statki powietrzne z CofA. Samo spotkanie oceniam całkiem pozytywnie, możliwe, że to pierwszy krok do wprowadzenia przepisów zgodnych z regulacjami UE i wpływających na bezpieczeństwo. Natomiast na spotkaniu padało kilka razy stwierdzenie, że „ULC nie ma narzędzi, żeby karać osoby wykonujące nielegalny przewóz osób”.
To stwierdzenie pada często, że nie ma przepisów, że nie ma środków, że urząd nie może urządzać prowokacji itp. Czy aby na pewno tak jest? Spróbuje podsunąć pewne rozwiązanie do rozważenia.
Dlaczego w ogóle o tym piszę? Ponieważ nielegalny przewóz osób to duży problem na kilku płaszczyznach.
Bezpieczeństwo
Pierwszą i najważniejszą z nich jest bezpieczeństwo. Nie chodzi o to, że certyfikat czy instrukcja operacyjna automatycznie gwarantuje 100% bezpieczeństwa w powietrzu. Ale istnieje subtelna różnica między podmiotem, który podlegając pod nadzór organu musi wykazać zdatność do lotu statków powietrznych, kwalifikacje pilotów, audyty wewnętrzne i analizy bezpieczeństwa czy odpowiednie procedury operacyjne od tego, kto z nalotem 50 h wozi ludzi z partyzanta, na samolocie o wątpliwym stanie technicznym, tankując tak, że brakuje na dolot do lotniska (np. https://pkbwl.gov.pl/aktualnosci/uchwala-pkbwl-wypadek-cessna-c-182l-skylane-d-edyp-jelenia-gora-epjg-25-06-2023/ – tu akurat były skoki a nie przewóz, ale mechanizm podobny). Są też sytuacje kiedy ktoś wozi ludzi śmigłowcem niezdatnym do lotu, na znakach z państwa trzeciego i bierze za to od pasażerów pieniądze. Dla mnie praktykami, z którymi trzeba walczyć są właśnie takie.
Miejmy świadomość, że pasażer kupujący bilet na lot widokowy, widząc każdego pilota jest przekonany, że to zawsze jest super profesjonalista. Ocenę, czy to zawsze prawda, pozostawiam Wam. Proponuje mały test – wpiszcie hasło „loty widokowe” na dowolnym portalu z voucherami prezentowymi (tam najczęściej szukają ludzie pierwszego lotu w życiu) i zobaczcie, kto się oferuje.
Nierówna konkurencja
Drugi element to nierówna konkurencja. Mamy szereg podmiotów, które ponoszą ogromny wysiłek organizacyjny i finansowy żeby wykonywać działalność lotniczą zgodnie z przepisami. Uzyskują certyfikat AOC, zakładają organizacje ATO i DTO (te prawdziwe, nie wydmuszki), co kosztuje ich sporo czasu, energii i pieniędzy. Po drugiej stronie mamy superbiznesmena, który ma gdzieś wszystkie regulacje, zasady bezpieczeństwa, oferuje akrobacje Cessną 150 czy inne przeżycia na adrenalinie. „Efekty” możemy zobaczyć choćby tu: https://dlapilota.pl/wiadomosci/dlapilota/raport-koncowy-pkbwl-pilot-przeszedl-na-wznoszenie-w-trakcie-ktorego-nastapilo-
Taki człowiek jest w stanie zaoferować znacznie niższą cenę usługi, w końcu nie musi on uwzględnić w biznesplanie kosztów opłat za nadzór ULC, kosztów przygotowania dokumentacji, zarządzania zdatnością do lotu, wynagrodzenia pilotów zawodowych itp. Malo tego – taki przedsiębiorca nie musi poświęcać przynajmniej jednego tygodnia w roku na audyt ULC i tłumaczenie się, że działa bezpiecznie. No sorry, nie jest to równe traktowanie.
Widzę to obsługując moich klientów, którzy wspomniany wysiłek ponieśli. Od razu uprzedzę ewentualne zarzuty – tym wpisem nie mam na celu pozyskiwania nowych klientów do obsługi certyfikacji. Pracy mam tyle, że większe nowe zlecenia są przesuwane na miesiąc albo więcej do przodu. Chciałbym tym wpisem pokazać organowi nadzoru, że może jednak się da podjąć kroki ku poprawie bezpieczeństwa, czyli temu co jest podstawą każdego działania Prezesa ULC.
Co można zrobić?
Moim zdaniem można wyciągać konsekwencje wobec tych którzy naruszają przepisy. Nie potrzeba do tego zmian w przepisach, mamy przecież art. 211 ust. 1 pkt. 10) Prawa lotniczego. Zgodnie z tym przepisem, kto „podejmuje lub prowadzi działalność gospodarczą w zakresie transportu lotniczego bez wymaganej koncesji, zezwolenia lub certyfikatu albo niezgodnie z ich warunkami i ograniczeniami” podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Za każdym razem, z kimkolwiek z ULC bym nie rozmawiał, odpowiedź jest taka sama – nie możemy stosować prowokacji. Czyli urzędnik nie może incognito kupić biletu, polecieć i udowodnić, że nielegalny przewóz jest wykonywany. I co do tego zgoda. Natomiast czy to wystarczy do odpuszczenia problemu?
Zerknijmy do przepisu – przecież zakazane jest nie tylko „prowadzenie” ale samo „podejmowanie” działalności. Czy sytuacja, gdzie mamy przedsiębiorcę oferującego loty widokowe praktycznie wszędzie, na każdym portalu prezentowym, ma swoją stronę internetową, zorganizował cały proces obsługi klientów i zatrudnia pilotów, nie jest „podejmowaniem” działalności? Czy faktycznie konieczne będzie złapanie za rękę wychodzącego z samolotu pasażera?
Ja zdaję sobie sprawę, że wymagałoby sporego wysiłku a w ULC są braki kadrowe. Natomiast pamiętam doskonale ile czasu i energii pracowników ULC zaabsorbowano do walki z pilotami, którzy latali nad Warszawą. Czytałem kilkunastostronicowe pisma prawników Urzędu, analizy sytuacji prawnej w innych krajach UE, wystąpienia do wszystkich możliwych instytucji tylko w celu obrony przyjętego przez poprzednie władze ULC stanowiska. Niezgodnego z prawem, co pokazały wyroki sądów a o jakże mniejszym wpływie na bezpieczeństwo lotnicze niż problem, o którym dziś piszę.
Dziś oczywiście nie mamy już w ULC Pana Samsona, Pana Kozłowskiego i Pani Grochowalskiej, którzy byli spiritus movens tej absurdalnej operacji. Ale oni pokazali, że jak się chce, to można. Czy zatem nasz organ nadzoru chce walczyć z nielegalnym przewozem? Z pragmatycznego punktu widzenia – w najgorszym wypadku postępowanie karne zostałoby umorzone. Ale przynajmniej pozostałoby wrażenie, że nadzór zrobił wszystko co mógł.
Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com



Komentarze