Apache trafi do Świdnika
Polska, piórem Władysława Kosiniaka-Kamysza, ministra obrony narodowej, podpisała umowę na zakup 96 szturmowych śmigłowców AH-64E Apache produkowanych przez amerykański koncern Boeing. Tym samym ma ambicje stać się drugim największym użytkownikiem tych maszyn na świecie po Stanach Zjednoczonych, które operują aż 700 Apaczami.
Daleko za nami znajdą się następne na podium: Wielka Brytania i Kuwejt posiadające po 50 maszyni tego typu. Wartość transakcji szacuje się na 10 mld dolarów. Jednym z trzech miejsc rozlokowania tych śmigłowców ma być planowana baza w Świdniku.
Apache trafią do 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych w latach 2028-2032 i będą stacjonowały w trzech bazach: Inowrocławiu, Malborku oraz projektowanej dopiero placówce w Świdniku. AH-64E Apache jest najnowocześniejszą wersją śmigłowca szturmowego, którego korzenie sięgają lat 90.
– Świdnik jest ważnym miejscem z punktu widzenia obronności kraju. Mieszczą się tutaj firma produkująca na rzecz wojska i lotnisko. Powoduje to wyjątkowe zagrożenie na wypadek konfliktu zbrojnego. Dlatego obecność bazy śmigłowcowej, w której stacjonowała będzie tak cenna broń jak AH-64 Apache spowoduje konieczność dodatkowej ochrony przestrzeni powietrznej, a więc wpłynie na wzrost bezpieczeństwa miasta. W warunkach pokojowych baza będzie stanowiła bardzo istotny element wpływający na koniunkturę gospodarczą. 100 zatrudnionych w niej żołnierzy i pracowników cywilnych będzie wymagało infrastruktury i zaopatrzenia ożywiając lokalną gospodarkę – tłumaczy burmistrz Marcin Dmowski.
System walki
AH-64E Apache to bezsprzecznie najlepsze maszyny w swojej klasie, które zdecydowanie wyprzedzają aktualnie wykorzystywane przez polską armię przestarzałe, poradzieckie Mi-24. Nie chodzi tylko o uzbrojenie i możliwości bojowe, ale również stopień skomunikowania z innymi jednostkami sojuszniczymi na polu walki czy możliwość wykrywania nieprzyjaciela, co zapewnia zwiększoną odporność na środki rażenia takie jak przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe, których czołowym przedstawicielem jest polski Piorun.
Mózgiem Apacza jest radar kierowania ogniem Longbow, który pozwala na wykrywanie do 128 celów jednocześnie oraz śledzenie 16 z nich. Śmigłowiec może operować zarówno w dzień, jak i w nocy i jest przystosowany głównie do działania na pierwszej linii frontu. Jego głównym uzbrojeniem jest działko kal. 30 mm, ale pod bocznymi pylonami można podwiesić mu różnorodne pociski. Najpopularniejsza konfiguracja AH-64 zakłada korzystanie z pocisków przeciwpancernych Hellfire, które kupuje również Polska, między innymi na wyposażenie śmigłowców wsparcia pola walki AW 149 produkowanych w PZL-Świdnik. Uzbrojenie to jest w stanie zniszczyć każdy pojazd pancerny, w tym ciężkie czołgi, z odległości ośmiu kilometrów.
AH-64 będą stanowiły ogromne wzmocnienie dla naszej armii. W wersji E korzystają z systemu Link 16, dzięki któremu w czasie rzeczywistym pobierają i dostarczają informacje o aktywności wrogich jednostek ze wszystkich dostępnych czujników – własnych czy też należących do innych sojuszniczych konstrukcji. Dzięki temu Apache idealnie nadaje się do współpracy np. z samolotami F-35 i czołgami M1 Abrams, które Polska również kupiła czy systemem rakietowym Patriot.
Komentarze