Przejdź do treści
C-130H Hercules sił powietrznych Stanów Zjednoczonych w locie (fot. Master Sgt. Joseph Harwood, US Air Force)
Źródło artykułu

Amerykańskie Herculesy w drodze do Polski

Rozpoczęły się dostawy samolotów C-130H Hercules, które zwiększą poziom dostępności operacyjnej floty transportowej polskich sił powietrznych – poinformował w czwartek wicepremier Mariusz Błaszczak. Pierwsza z pięciu zakontraktowanych maszyn wylądowała 15 lipca w Bydgoszczy. Kolejne transportowce przylecą do Polski jeszcze w tym roku.

Umowę dotyczącą pozyskania pięciu Herculesów C-130H Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało wiosną 2021 roku. Zgodnie z dokumentem, Wojsko Polskie otrzyma samoloty z nadwyżek armii amerykańskiej w ramach programu Excess Defence Articles. EDA umożliwia Stanom Zjednoczonym przekazywanie sojusznikom sprzętu i wyposażenia wojskowego, które nie jest już potrzebne amerykańskim siłom zbrojnym. Polska dostała samoloty nieodpłatnie, musiała jedynie pokryć koszt ich remontu. Regeneracja maszyn kosztowała nieco ponad 14 mln dolarów.

Rozpoczęły się dostawy samolotów C-130H Hercules, które zwiększą poziom dostępności operacyjnej floty transportowej polskich sił powietrznych. Łącznie pozyskujemy pięć takich maszyn – poinformował 14 lipca wicepremier Mariusz Błaszczak.

Rzecznik Agencji Uzbrojenia, ppłk Krzysztof Płatek, doprecyzował, że do Polski leci samolot o numerze 85-035, a kolejne transportowce mają dotrzeć do końca roku.

Istnieje możliwość, że dostawy wszystkich statków powietrznych zostaną zrealizowane jeszcze przed deklarowanym w umowie 2024 rokiem – zaznaczył ppłk Płatek.

Początkowo zakładano, że pierwszego z pięciu Herculesów otrzymamy w 2021 roku.

Opóźnieniu winna jest pandemia koronawirusa. Zgodnie z umową, Amerykanie musieli przeprowadzić prace techniczne związane z regeneracją płatowców. Niestety, z powodu pandemii łańcuchy dostaw były bardzo wydłużone i trzeba było czekać na dostęp do części – mówi rzecznik Agencji Uzbrojenia „Polsce Zbrojnej”.

Amerykańskie Herculesy mają służyć w 33 Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu. To właśnie w tej jednostce od 2009 roku eksploatowanych jest pięć transportowców tego samego typu, choć w starszej wersji „E”.

Zanim jednak samoloty trafią do linii, muszą przejść przeglądy strukturalne tzw. PDM (programmed depot maintenance) w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Potem jeszcze czekają je loty kontrolne. Maszyny mają być także doposażone zgodnie z wymogami polskich sił powietrznych. Jak informuje Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych „z uwagi na zakres wykonywanych prac może to potrwać od 12 do 18 miesięcy”.

Hercules C-130 to czterosilnikowiec, który może latać w każdych warunkach atmosferycznych. Jego masa startowa przekracza 70 t. Maszyna może przewieźć aż 20 t ładunku na odległość do 4 tys. km. Do samolotu wejdą np. Hummery, Honkery i ciężarówki. Transportowiec zaprojektowany został dla amerykańskich sił powietrznych. Produkowany jest od 1956 roku w różnych wersjach. Z Herculesów korzystają armie ponad 50 państw.

Magdalena Kowalska-Sendek

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony