Przejdź do treści
Źródło artykułu

100 lat lotnictwa w Mielcu

Niniejszym publikujemy tekst Teofila Lenartowicza dot. historii lotnictwa w Mielcu, który ukazał się na stronie www.cowiemechanikolotnictwie.blogspot.com.

100 lat lotnictwa w Mielcu

"Napisałem już kilka tematów z okazji 100-lecia Niepodległości Polski, jednak rocznica jest tak niezwykła, że można by o niej mówić bez końca. Proszę mi wybaczyć, że ograniczę się szczególnie do historii lotnictwa, ale ono najbardziej leży mi dzisiaj na sercu.

Chodzę sobie od tygodnia po mieleckich uliczkach, placach uczęszczanych przez wszystkich, ale nie widzę ogłoszeń zawiadamiających, aby przeciętny mieszkaniec Mielca mógł uczestniczyć w uroczystej  akademii dotyczącej środowiska mieleckiego związanego z lotnictwem. Kiedy byłem kilka miesięcy temu na VIII Spotkaniu Mieleckich Pokoleń wówczas starałem się przekonać organizatorów, że 100-lecie Niepodległości Polski łączy się w Mielcu ze 100-leciem mieleckiego lotnictwa. Pragnę przypomnieć, że na owym spotkaniu była mowa jedynie o 80-leciu przemysłu lotniczego. Prosiłem, aby zapowiedziano, że setna rocznica Niepodległości Polski jest także rocznicą 100-lecia mieleckiego lotnictwa. Udało mi się jedynie osiągnąć, że Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Mieleckiej, zapowiedział rozważenie tejże kwestii. Ponieważ nie wiem co rozważono, w jakim gronie rozważono i co zdecydowano, więc chodzę i czytam po słupach ogłoszeniowych Mielca czy coś się dowiem. Jako Mielczanin, choć zamieszkały we Wrocławiu, chciałbym pójść na daną uroczystość i posłuchać historii Mielca w 100-lecie Niepodległości Polski. Pytania zadawane członkom TMZM, Klubu Miłośników Lotnictwa, Aeroklubu Mieleckiego, czy innych organizacji lotniczych też nic nie dają. Sam jestem członkiem tych organizacji i nic nie wiem. Rozważono w Mielcu by mówić o 100-leciu lotnictwa w Mielcu, czy nie rozważono i co zdecydowano?

Proszę państwa, cóż tu rozważać. Historii nie należy rozważać. Historię należy przekazywać w takiej formie jaka jest. Niezależnie od tego, czy się nam podoba czy nie. Zastanawiam się. Czyżby prezesi stowarzyszeń lotniczych Mielca wiedzieli o Działowskich tylko to, że 11 listopada 1918 roku Stanisław Działowski przyjechał do Mielca po szkole mechaników lotniczych z Wiednia? Nawet jeśli ich wiedza jest tak niewielka, to można przecież posłużyć się historykami, którzy powinni wiedzieć.

Proszę mi wybaczyć, że nie przypominam tutaj historii Braci Działowskich, ale tylko dlatego, że to bardzo szeroki temat. Były o nich publikacje wiele lat temu. Istnieją wspomnienia świadków wydarzeń z tamtego okresu. O ich osiągnięciach pisała w okresie międzywojennym prasa krajowa. To dzięki ich lotniczym sukcesom Mielczanie zdobyli świadomość lotniczą. Fakt, że w Mielcu usytuowano przemysł lotniczy jest ich zasługą i Mielczan. Płk Ludomił Rajski postawił kropkę nad „i” w momencie kiedy decydowano o lokalizacji przemysłu lotniczego. Wręczał Działowskim nagrody zdobywane w Bydgoszczy, Krakowie i Warszawie. Jest to historia tak piękna, patriotyczna, wspaniała, a dla młodzieży wręcz urzekająca, że powinno się ją szeroko upowszechniać nie tylko w mieleckich szkołach, ale wszędzie.

Nadchodzące Święto Niepodległości jest symboliczną datą śmierci ojca Braci Działowskich. Walenty Działowski, ich ojciec zmarł 11 listopada 1918  roku, ze słowami na ustach. „Jest wolna Polska, to już mogę odejść”.

W skrótach opisałem historię Braci Działowskich w swojej książce pt. „100 lat przygody Mielca z lotnictwem” Chętnych odsyłam do owej książeczki. Można ją nabyć tylko w mieleckiej księgarni i u mnie.

Mam skryte marzenie, że kiedyś historia Braci Działowskich podbije Mielec, który będzie się szczycił ich osiągnięciami."

Teofil Lenartowicz

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony