Przejdź do treści
Źródło artykułu

Polskie myśliwce MiG-29 nad Bułgarią

Walki powietrzne w różnych konfiguracjach, przechwycenia samolotów, loty większymi formacjami oraz operowanie na małych wysokościach w dzień i w nocy – takie zadania wykonują polscy piloci z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego, którzy od dwóch tygodni szkolą się w Bułgarii. To trzeci trening, w którym uczestniczą polskie i bułgarskie myśliwce MiG-29.

Polsko-bułgarskie ćwiczenia lotników są dla nas bardzo ważne. Kontynuujemy rozpoczętą w 2015 roku współpracę, rozwijamy swoje umiejętności i budujemy bardzo dobre relacje między ludźmi – mówi polsce-zbrojnej.pl gen. bryg. pil. Iwan Łałow, dowódca 3 Bazy Lotniczej w bułgarskim Graf Ignatiewo. – Dla nas najważniejsze jest jednak to, że dzięki obecności polskich myśliwców możemy się szkolić w lotach dużymi formacjami. Sami nie moglibyśmy wykonać tego zadania ze względu na małą liczbę sprawnych samolotów – dodaje dowódca.

Na szkolenie do Bułgarii polecieli piloci, technicy i personel zabezpieczający z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego. Lotnicy mają do dyspozycji trzy zmodernizowane myśliwce MiG-29M. Polacy zameldowali się w bazie Graf Ignatiewo 24 października. Dołączyli tam do ćwiczeń „Joint Flying Training 2017”, które zakończą się 12 listopada. – W ćwiczeniach obecnie uczestniczą piloci samolotów MiG-29 z Polski i Bułgarii. Kilka dni temu trening z nami zakończyli Włosi, którzy do końca października stacjonowali tu w ramach natowskiej misji „Baltic Air Policing” i wykonywali zadania patrolowe na samolotach Eurofighter Typhoon – mówi kpt. pil. Bartosz Kida, dowódca polskiego komponentu.

Każdego dnia piloci wykonują dwie lub trzy misje powietrzne, przy czym jedna trwa zwykle około godziny. Loty odbywają się na wysokościach od 200 do 7000 metrów nad ziemią, w dzień i w nocy nad niemal całym obszarem Bułgarii. – Tak intensywne szkolenie nie byłoby możliwe, gdyby nie zaangażowanie i ciężka praca personelu technicznego, który codziennie czuwa nad sprawnością naszych samolotów – dodaje kpt. Kida. Pilot tłumaczy jednak, że wykonywanie zadań w powietrzu to tylko część pracy, jaką wykonują piloci. – Nasi lotnicy każdego dnia spędzają wiele godzin na planowaniu wspólnie z Bułgarami powietrznych operacji, briefingach przed lotami i spotkaniach, na których omawiane są wykonane zadania. Dzięki współpracy na każdym etapie szkolenia doskonalimy współdziałanie zgodnie z natowskimi procedurami – mówi kpt. Kida.

Piloci szkolą się w walkach powietrznych w różnych konfiguracjach: jeden na jeden, dwa na jeden i dwa na dwa, wykonują przechwycenia samolotów nieprzyjaciela, loty formacjami oraz ćwiczą taktykę unikania ostrzału przed pociskami ziemia–powietrze. – Wykonujemy skomplikowane misje powietrzne, a także szkolimy się w zaawansowanych działaniach taktycznych, wykorzystując przy tym imitatory uzbrojenia – relacjonuje oficer z polskiego komponentu.

Jak wygląda przykładowy trening? Do szkolących się w powietrzu myśliwców dociera informacja, o tym, że w kontrolowaną przez nich przestrzeń powietrzną wtargnęły dwa samoloty przeciwnika. – Na sygnał alarmowy nasze myśliwce muszą jak najszybciej dotrzeć do obcych samolotów. W pierwszej kolejności musimy je zidentyfikować i spróbować nawiązać z nimi łączność. Dopiero następnym etapem naszego działania jest zmuszenie ich do zawrócenia z trasy i odprowadzenie poza granice naszej przestrzeni powietrznej – mówi dowódca polskiego komponentu MiG-29 w Bułgarii. Dla polskich lotników tego typu zadania nie są nowością. Piloci regularnie pełnią dyżury w ramach misji „Air policing”, wielokrotnie wykonywali też podobne zadania podczas misji „Orlik”, kiedy to strzegli przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. – Szkoląc się w międzynarodowym składzie, ćwiczymy decyzyjność, postępowanie zgodnie z przepisami NATO. Uczymy się także współdziałania z bułgarskimi nawigatorami naprowadzania i tutejszą obroną przeciwlotniczą, która w trakcie ćwiczenia raz działa na naszą korzyść, a raz przeciwko nam – wyjaśnia pilot.

Podczas szkolenia w Graf Ignatiewo polskich żołnierzy odwiedzili ambasador RP w Bułgarii Krzysztof Krajewski i attaché obrony ppłk Marek Warmiński. Dyplomaci zapoznali się z warunkami służby i specyfiką wykonywanych misji lotniczych.

Magdalena Kowalska-Sendek

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony