Przejdź do treści
Źródło artykułu

Pierwszy ANR Darka i Bolka

ANR – ale o co chodzi? Zawody ANR, czyli Air Navigation Race to nowa dyscyplina sportów lotniczych wymyślona niedawno przez FAI w celu popularyzacji sportowego latania.  Ma być to dyscyplina szybsza, tańsza i ciekawsza niż latanie rajdowe czy precyzyjne.

ANR – Wyścigi Nawigacyjne – polegają na równoczesnym przelocie czterech samolotów, po wyznaczonych korytarzach tej samej długości. Odpada najgorszy. Piloci przed konkurencją otrzymują mapę z wydrukowanym korytarzem oraz mają 30 minut na zaplanowanie lotu. Logery na pokładzie rejestrują tor lotu co do sekundy. Po zakończeniu trasy załoga powraca na lotnisko startu i wykonuje jedno lądowanie precyzyjne, oceniane przez sędziów. Załogi dostają punkty karne za latanie poza ich wyznaczonymi korytarzy oraz za odchylenia od nakazanego czasu lotu. Kary są również przyznawane za lądowanie. Najgorsze załogi eliminowane są natychmiast przez system, a ostatnie trzy, które pozostaną, rywalizują ze sobą w celu ustalenia ostatecznego miejsca na podium.


Przypomnijmy, że Bolesław Radomski i Dariusz Lechowski latają ze sobą na zawodach rajdowych od wielu lat i mają na swoim koncie dwukrotne Rajdowe Wicemistrzostwo Świata oraz dwukrotne rajdowe złoto drużynowe. Bolesław jest także aktualnym Precyzyjnym Mistrzem Świata.

Trudno o lepszych kandydatów w polskiej drużynie do zmierzenia się z nową dyscypliną. Nasi reprezentanci rozpoczęli właśnie cykl przygotowań przed jedną z najważniejszych imprez w ich życiu: World Air Games w Dubaju, gdzie zmierza się z innymi pilotami na zawodach ANR.

Jak zatem poszło naszym debiutantom? Swoją pierwszą przygodę z ANR opisują Darek i Bolek:


Po przerwie zimowej, znów jesteśmy w samolocie. Ale jak się okazuje, samo-lot, sam nie lata. W związku z planowanym przez nas udziałem w zawodach ANR pod koniec roku, postanowiliśmy wykonać pierwsze takie loty w naszym życiu. Właśnie dlatego spróbowaliśmy naszych sił w Niemczech w Aeroklubie Donaueschingen. Dzięki korespondencja emailowej z Esther ze Szwajcarii, dostaliśmy zgodę na uczestnictwo w niemiecko-szwajcarskim obozie treningowym. Na miejscu spotkaliśmy też Norwegów, Finów i Brytyjczyków.


Dotarliśmy na miejsce w piątek, w przeciwieństwie do "naszej" Cessny HB-CCN. Dolot uniemożliwił zbyt niski pułap chmur. W sobotę około 13:30 wystartowaliśmy. Niestety, korytarz szerokości 0,4 NM, w którym mieliśmy lecieć przez 13 minut, po pierwszych 3 minutach zaczęliśmy wykorzystywać sporadycznie i raczej przypadkowo. Na FP (finish point) przylecieliśmy o pół minuty za wcześnie. Na ziemi przeprowadziliśmy analizę sytuacji. Całkowita zmiana koncepcji pozwoliła nam przelecieć drugą trasę bez błędów. Za zero punktów karnych. A więc jest sposób. W niedzielę natomiast wykonaliśmy trasę, która miała 0,2 mili szerokości (niecałe 400m!).


Uświadomiliśmy sobie, że tak naprawdę jest to bramka pomiaru czasu w lataniu precyzyjnym, która trwa przez 13 min! (czas całej trasy). Wyzwanie jest naprawdę spore, bo utrzymanie się w tak wąskim korytarzy przez 13 min wymagało od nas niesamowitej koncentracji. Podczas lotu łatwo było zatem dostać punkty karne, których nałapaliśmy do połowy trasy, a później... wpadliśmy w rejon o tak silnej turbulencji, że loger przestał zapisywać trasę. Po naszym treningu oraz pierwszym zetknięciu się z wyścigami rajdowymi wiemy, że jest to coś zupełnie innego niż latanie rajdowe czy precyzyjne. Jest to po prostu inna dyscyplina. Wymaga ona na pewno nowych technik i nawyków, ale nam się podobało i nie możemy się doczekać kolejnych tras ANR!".


Cieszymy się, że nasi koledzy zmierzyli się z czymś nowym i trzymamy kciuki na następnych zawodach. Na pewno będzie lepiej! Więcej informacji na temat ANR znajdziemy na stronie FAI: http://www.fai.org/gac-our-sport/air-navigation-race

Ciekawy jest także film o ANR: https://vimeo.com/84539762

Więcej zdjęć na dostępnych jest tutaj

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony