Przejdź do treści
Źródło artykułu

Newsy z RPA

W sobotę zakończy się trening naszej Reprezentacji przed Mistrzostwami Świata w lataniu precyzyjnym. Oto krótka relacja z pierwszych dni zmagań nad afrykańską ziemią.

W środę, nasi piloci pojawili się w Brits w komplecie. Po przygodach związanych z bagażem oraz brakiem miejsc w rejsie z Frankfurtu do Johannesburga, obsługiwanym przez największy samolot Świata A380, który zabiera na pokład zaledwie 536 osób, zaczął się intensywny trening. Choć początek był delikatnie nerwowy, ze względu na brak wystarczającej liczby samolotów C152, udało się wyruszyć na trasę. Organizatorzy przygotowali 3 trasy treningowe, każda w innym kierunku, tak żeby zawodnicy mieli szansę zapoznania się z terenem. Pierwsza trasa biegnąca na północ od Brits, wymagała dużo skupienia od zawodników, ze względu na bardzo trudną nawigację. Tutejszy teren jest w 90% taki sam: busz poprzecinany korytami rzek bez wody, sporadycznie występujące drogi naniesione na mapę czy miasta wyłaniające się co kilkadziesiąt kilometrów. Najważniejsze to nie ominąć bramki kontroli czasu, która ma szerokość zaledwie 1852 m. Zaledwie, bo w tym terenie to nie problem odlecieć od kreski. W trakcie półtora godzinnej trasy mijamy do 30 obiektów linowych, natomiast w Polsce w krótszym czasie nawet dochodzi do 100. Każdy z nas dostał po 10 zdjęć, które raczej wyglądały podobnie. Jak je pogrupować, jak wszędzie ten sam motyw: busz!!! Busz z drogą, busz z suchym korytem rzeki, busz z domkiem, busz i skrzyżowanie dróg polnych, słupek wysokościowy… też w buszu. Można wymieniać i wymieniać, a tu trzeba jakoś to znaleźć. Druga trasa jeszcze ciekawsza, bo punktami zwrotnymi były szczyty gór. Zadajemy sobie pytanie. Czym nas jeszcze zaskoczą organizatorzy na zawodach? W sobotę mamy ostatnią szansę na nieoficjalny trening, a od niedzieli otwarciem rozpoczniemy rywalizację w XX Mistrzostwach Świata w lataniu precyzyjnym. Wkrótce odsłonimy RPA na zdjęciach.

 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony