Przejdź do treści

Wyznania pilota jednej z regionalnych linii lotniczych ... czyli, spanie na lotnisku...

Katastrofa lotu 3407 Colgan Air w Buffalo w 2009 r., który był wykonywany w ramach umowy codeshare'owej z Continental Connection, odsłoniła kilka faktów dotyczących złych warunków pracy pilotów większość regionalnych linii lotniczych. Załogi znoszą je jednak w nadziei na pracę u dużych przewoźników. Zapraszamy do lektury wywiadu Georgea Hobica, założyciela portalu Airfarewatchdog.com, przeprowadzonego z pilotem jednej z regionalnych linii lotniczych...

Czy to prawda, że pilot może zarabiać mniej niż niektóre ze stewardes?

Tak, ale to zależy od linii lotniczych. Większość z nas robi to, ponieważ mamy w sobie pasję do lotnictwa i plany, aby z czasem przenieść się do większego przewoźnika. Nie planujemy latać 50-cio miejscowym samolotem całe życie. Choć wynagrodzenia doświadczonych pilotów nie są tak wysokie jak kiedyś, nie robimy tego dla wynagrodzenia. Zdobywamy doświadczenie latając małymi samolotami z nadzieją, że w przyszłości pomoże nam to zdobyć zatrudnienie w większych liniach lotniczych, w których wynagrodzenie jest wyższe.

W jaki sposób można zdobyć nalot potrzebny, by zostać pilotem liniowym?

Wielu z nas naukę pilotażu rozpoczyna bardzo wcześnie i skrupulatnie gromadzi niezbędny nalot. Inni przychodzą do linii z wojska, gdzie wylatują swoje godziny w trakcie szkolenia. Są szczęściarzami, ponieważ ich szkolenie opłacone jest przez państwo. Jeszcze inni kończą szkoły lotnicze, co jest wariantem najdroższym. Jest to rozwiązanie podwójnie przykre, bo z jednej strony pilot taki ma na głowie kredyty za opłacenie szkoły, a z drugiej strony niskie wynagrodzenie. Ale my kochamy to, co robimy tak bardzo, że godzimy się na to.

Czy piloci szkoleni w wojsku mogą liczyć na większe zarobki niż Ci, którzy szkolili się w szkołach lotniczych?

Nie, w mojej linii lotniczej wszyscy zaczynają od tej samej pensji, choć to zależy, czy jesteś zatrudniony jako pierwszy oficer, czy kapitan. Czy jesteś inaczej traktowany w kabinie przez bardziej doświadczonych pilotów, bo jesteś tak młody?, to zależy. Większość pilotów szanuje siebie nawzajem, a ich decyzje i rady dotyczą tego jak podejmować decyzje wspólnie. Jest jednak grupa bardziej doświadczonych pilotów, którzy zostali urlopowani lub zwolnieni z dużych linii lotniczych, którzy latają obecnie w liniach regionalnych. Często czują się oni lepsi od tych, którzy dopiero zaczynają i zdarza się, że zachowują się w sposób nieco protekcjonalny. To wszystko jest jednak częścią doświadczeń jakie nabywamy w trakcie swojej pracy. Jest w tym tyle samo nauki o różnych osobowościach, co rzeczywistej nauki latania samolotem.

Jak można przeżyć z tak małej pensji?

Po pierwsze, jesteśmy jak stewardesy i mamy w naszych bazach „crash pady”, czyli awaryjne materace. Są to mieszkania, domy, a czasem nawet przyczepy, z których jako piloci możemy korzystać. Nigdy nie jesteśmy tam raz, co oznacza, że wszyscy płacą część czynszu i używają łóżka kilka razy w miesiącu. Jest to o wiele tańsze niż hotel lub wynajęcie mieszkania. Po drugie, prawie wszyscy z moich znajomych mają drugą pracę. Są pośrednikami w obrocie nieruchomościami, pracownikami tymczasowi, trenerami w niepełnym wymiarze godzin, a niektórzy nawet w dziale reklamacji eBaya. Robimy to, bo musimy, by przetrwać, ale nasz styl życia z pewnością nie jest „glamour”. To wszystko napędzane jest nadzieją na lepszą przyszłość, chęcią budowanie kariery i podnoszenia swoich lotniczych umiejętności.

Czy to prawda, że czasem śpicie na lotnisku?

Były czasy, gdy załogi miały zaplanowane loty do miejsc, do których docierały po północy, a odlatywały około 4-5 rano. W takich przypadkach organizowanie transferu do hotelu dla załogi nie ma sensu. Zameldowanie, sen tylko przez kilka godzin, a następnie pobudka na godzinę, czy pół godziny przed odlotem. Na taką okoliczność w niektórych terminalach mamy całkowicie zaciemnione i wyciszone, tzw. „ciche pokoje" z rozkładanymi fotelami w stylu „La-Z-Boy”. Pozostając w takich sytuacjach na lotnisku śpimy dłużej, ale nigdy nie można potraktować tego jako zdrowy sen. Mediom często się wydaje, że „siorbiemy” kawę w barze lotnisku przez całą noc, ale my mamy miejsce do spania. To nie jest całkowicie spokojny wypoczynek, a nasz harmonogram pozwala tylko na jeden taki dzień w ciągu kilku dni, niemniej jednak takie sytuacje rzadko, ale się zdarzają. Dłuższe okresy odpoczynku w czasie podróży będziemy mieć w przyszłości.

Wyjaśnij co to jest „park przyczep” na lotnisku w Los Angeles.

Niektórych członków załóg bazujących na terenie lotniska w Los Angeles nawet nie interesują noclegi na „crash padach” w mieście. Zamiast płacić czynsz nocują w przyczepach na parkingu pod ścieżką podejścia na tamtejszym lotnisku. Są one popularne wśród pilotów na rezerwy, którzy muszą znajdować się w bezpośredniej bliskości lotniska i tych, którzy nie chcą przebijać się przez miasto.

Po co w ogóle podjąłeś tę pracę, jeśli jest ona tak wyczerpująca?

Jest ona odskocznią niemal dla każdego z nas. Duże linie lotnicze zatrudniają zazwyczaj pilotów pracujących u przewoźników regionalnych, więc jest to świetna droga do awansu. Niestety, jest też dużo pilotów, którzy zostali zwolnieni z pracy lub wysłani na przymusowe urlopy bezpłatne przez dużych przewoźników i akceptują warunki regionalnych przewoźników, bo jest to dla nich jedyna opcja zatrudnienia.

Można zaakceptować cięcia płac z 90 do 30 tysięcy dolarów rocznie?

Dla większości osób, to pewnie niemożliwe, ale piloci są przedsiębiorczy.

Dlaczego piloci przechodzą tę samą kontrolę bezpieczeństwa co pasażerowie? Czy nie jest to sprzeczne z logiką?

Mamy na ten temat dokładnie takie samo zdanie! Za każdym razem mamy kontrolę statku powietrznego i to ma większy sens niż kontrolowanie pilotów. Niektóre porty lotnicze mają program testowy i rezygnują z tego przywileju (na przykład Lotnisko Baltimore w niektórych terminalach). Inni wciąż się z taką decyzją borykają. Póki co musimy przechodzić przez te same labirynty co pasażerowie, a to naprawdę nie ma dla nas sensu.

Czy kiedykolwiek usłyszałeś wyrzuty od pasażerów dotyczące Twojego młodego wieku?

Od czasu do czasu słyszymy komentarze ludzi, że wyglądamy jak dzieci. Ale to naprawdę wszystko jest kwestią indywidualnej oceny. Najczęściej usłyszeć można prześmiewcze opinie, że takim samolotem można pokonać najwyżej kałużę. To najczęściej opinie osób, które latają dość rzadko. Doświadczeni podróżnicy twierdzą, że aż połowa jeśli nie więcej lotów krajowych połączeń obsługiwanych jest obecnie przez przewoźników regionalnych. Pokłady tych samolotów są równie nowoczesne, jak samolotów dużych linii lotniczych. W większości wiek samolotów tych przewoźników nie przekracza dziesięciu lat i z łatwością pokonują dystans ponad 1600 km. To jest już taka dość duża kałuża!

Czy samoloty, którymi latasz maja na sobie logo przewoźnika, dla którego pracujesz?

Nie. Niektórzy przewoźnicy regionalni często latają pod szyldem poważnego, dużego operatora, my najczęściej pracujemy dla mniejszych, niezależnych linii lotniczych, które działają na rzecz większego przewoźnika dla zapewnienia połączeń lotniczych i odpowiedniego funkcjonowania całego systemu. Te mniejsze linie działają jako podwykonawcy i mają nieco inne procedury bezpieczeństwa, działy szkoleń i zespoły zarządzające niż większe linie lotnicze, choć wszystko to jest regulowane przez FAA i jak najbardziej zgodne z prawem. W oczach ubezpieczycieli wszyscy jesteśmy równi.

FacebookTwitterWykop

Nasze strony