Przejdź do treści
Źródło artykułu

Smocze latanie – The Flying Dragons Team

Wyobraź sobie, że do latania nie potrzebujesz lotnisk, hangarów, kontroli ruchu lotniczego, ani nawet silnika. Wyobraź sobie, że twój statek powietrzny mieści się w dużym plecaku. Że wystarczy górskie zbocze, byś mógł latać jak ptak. Dosłownie, wykorzystując powietrzne prądy termiczne unosić się w bajkowym pejzażu przez wiele godzin, krążąc w noszeniach z bocianami lub orłami. Wyobraź sobie również, że to wszystko jest na wyciągnięcie ręki.

To nie sen, ani bajka. Paralotniarstwo, jeden z najbardziej rozpowszechnionych sportów lotniczych na świecie, gwarantuje wręcz metafizyczne doznania. Nauka latania jest prosta i relatywnie krótka, sprzęt tani (to najtańszy sposób latania dostępny na świecie) a możliwości wręcz nieograniczone. Z własną paralotnią można przemierzać świat i w górzystym terenie odnajdywać magiczne startowiska, a potem podziwiać widoki z wysokości 3000, czasem 4000 metrów! W płaskim terenie wystarczy wyciągarka, taka jak do szybowców. Zaś pragnący pełnej samodzielności mogą wybrać motoparalotniarstwo, w skrócie PPG (powered paragliding). Niewielki silnik na plecach, śmigło zabezpieczone specjalnym koszem, a nad głową kolorowe skrzydło. Przed pracą, po pracy, w weekend - wystarczy skrawek łąki, znajomość przepisów lotniczych i można szaleć do woli wpatrując się we wschodzące lub zachodzące słońce.

Paralotniarstwo to głównie sport indywidualny, ale grupa The Flying Dragons Team udowadnia, że na motoparalotniach można stworzyć unikalny zespół pokazowy. Eliptyczne skrzydła latają wprawdzie wolno, zaledwie 30-60 km/h, lecz właśnie dzięki temu tworzą majestatyczny klimat wprowadzając widownię w błogi nastrój. I tak też będzie podczas 10. Jubileuszowej Edycji Pikniku Szybowcowego w Lesznie, który odbędzie się w dniach 18-19.06.2016 r.

The Flying Dragons nie ograniczają się wyłącznie do prezentacji różnych układów formacji w powietrzu. Siedmiu śmiałków na niebie potrafi idealnie zsynchronizować przepiękne rozejścia i mijanki, dodatkowo uatrakcyjniając je elementami pirotechnicznymi. Zespół używa białych i dymów tworząc w strefie pokazów niezwykłą mozaikę barw i wprawiając fotografów na ziemi w idealny nastrój – okazji do zrobienia pięknych zdjęć dostarczają co niemiara.

Najważniejsze na koniec. The Flying Dragons występują także w nocnym bloku pokazów! Dzięki specjalnym instalacjom pirotechnicznym zamontowanym na koszach silników, po zachodzie słońca paralotniarze ciągną za sobą długie warkocze iskier. Fotografom proponujemy wtedy zdjęcia ze statywu z długim czasem naświetlania (nawet do kilku-kilkunastu sekund). Efekt może być iście abstrakcyjny.

Przeczytaj również:
Siedmiu wspaniałych, czyli "Orliki" w Lesznie

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony