Przejdź do treści
Radom 2013, fot. Dariusz Śladowski
Źródło artykułu

Drugi dzień lotniczego Air Show 2013 w Radomiu

Miłośnicy lotnictwa w niedzielę zgromadzili się na lotnisku Sadków w Radomiu. Przed południem rozpoczął się tam drugi dzień międzynarodowych pokazów lotniczych Air Show 2013 r. – największej tego typu imprezy w kraju.

Na tegorocznym Air Show na ziemi i w powietrzu prezentuje się ponad 200 statków powietrznych z 20 państw. W niedzielę przed południem lotnisko powoli zapełniała publiczność. W sobotę pokazy oglądało 80 tys. widzów. Dopisała też pogoda – było słonecznie, bez deszczu, choć pochmurnie, ciepło, acz bez upału. Podobnie ma być i w niedzielę.

Pokazy rozpoczęły się ok. godz. 9 i mają trwać do godz. 19, choć w sobotę przeciągnęły się niemal do godz. 20, gdy zapadał już zmierzch. W niedzielę zaprezentują się te same statki powietrzne, co dzień wcześniej. Na początku występują lotnicy cywilni zaproszeni przez Aeroklub Polski. Można zobaczyć m.in. zespołowy pokaz motolotniarzy oraz loty małych samolotów, także zabytkowych i akrobacyjnych, oraz szybowców.

Na południe organizatorzy zapowiadają defiladę 46 samolotów i śmigłowców polskich Sił Powietrznych. Otworzą ją samoloty TS-11 Iskra, a porem kolejno zaprezentują się: śmigłowce szkolne SW-4 Puszczyk, samoloty szkolne PZL-130 Orlik, transportowe M-28 Bryza, C-130 Hercules i C-295M, a na koniec szturmowe Su-22, myśliwskie MiG-29 i wreszcie wielozadaniowe F-16.

W tym roku w Radomiu występuje siedem zespołów akrobacyjnych. Wśród nich są cztery zagraniczne: szwajcarski "Patrouille Suisse" na samolotach F-5 Tiger, łotewski "Baltic Bees" na L-39 Albatros, chorwacki "Wings of Storm" na turbośmigłowych PC-9M oraz fiński "Midnight Hawks" na samolotach Hawk. Listę uzupełniają polskie "Biało-Czerwone Iskry", "Orliki" i Żelazny.

Na Air Show w tym roku zadebiutowali lotnicy z Rumunii, Turcji i Ukrainy. W planach są akrobacje samolotów wielozadaniowych - F-16 z Belgii, Grecji, Holandii i Turcji, francuski Rafale, włoski Eurofighter Typhoon oraz czeskie i węgierskie JAS 39 Gripen. Figury w powietrzu zaprezentują również polski myśliwiec MiG-29 i włoski transportowy C-27J Spartan. Polskie Su-22 i F-16 dadzą pokaz misji bliskiego wsparcia oddziałów na ziemi.

Na tegorocznej imprezie – co podkreślali organizatorzy – licznie reprezentowane są śmigłowce. W niedzielę ponownie zaprezentować ma się szturmowy AH-64 Apache z Holandii – jeden z niewielu śmigłowców, które wykonują beczki i pętle. Znów pokażą się trzy typy walczące w przetargu na 70 maszyn dla polskich sił zbrojnych - AgustaWestland AW149, Eurocopter EC 725 Caracal i Sikorsky S-70i Black Hawk. Z aktualnie używanych przez wojsko typów wystąpią m.in. szturmowy Mi-24 i morski SH-2G Super Seasprite.

Na wystawie można było obejrzeć np. samolot transportowy Ił-76 z Ukrainy, morski patrolowy P-3 Orion z Niemiec czy szkolny BAE Hawk z Wielkiej Brytanii. Po raz pierwszy na Air Show odbywa się też wystawa sprzętu polskich wojsk obrony przeciwlotniczej i radiotechnicznych – w Radomiu są np.: radar NUR-15M i rakietowy system S-125 Newa SC. Nie zabrakło też symulatorów.

W organizację imprezy zaangażowanych jest 2,8 tys. osób. Organizatorzy zamówili ok. 850 ton paliwa lotniczego, aczkolwiek zakładają, że wszystkiego nie zużyją.

Od 2000 r. Air Show odbywa się na radomskim lotnisku Sadków; od 2003 r. jest organizowane co dwa lata. Pierwsze Air Show zorganizowano w 1991 r. w Poznaniu, potem pokazy odbywały się też w Gdyni, Bydgoszczy i Dęblinie. Ostatnie pokazy - w sierpniu 2011 r. - w ciągu dwóch dni obejrzało blisko 200 tys. widzów. Organizatorzy spodziewają się podobnego zainteresowania także w tym roku.

Impreza w Radomiu to element obchodów Święta Lotnictwa Polskiego i 95. rocznicy powstania lotnictwa wojskowego w Polsce. Organizatorzy Air Show to: Siły Powietrzne, miasto Radom, spółka Port Lotniczy Radom, Aeroklub Polski i Wojskowe Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne SWAT.

Patronat honorowy objął prezydent Bronisław Komorowski, który także w sobotę wziął udział w otwarciu imprezy. (PAP)

ral/ abe/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony