Nie będzie lotniska w Krośnie. Będzie lądowisko
Paradoksalnie - ta procedura ma umożliwić realizację inwestycji, niezbędnej dla rozwoju lotniska, m.in. budowy utwardzonej drogi startowej.
Krok podjęty przez władze miasta wziął się z braku porozumienia z Aeroklubem Polskim, jako zarządzającym lotniskiem.
Miasto, które kilka lat temu przejęło na własność tereny lotniska, chciało tu stworzyć Ponadregionalne Centrum Szkolenia Lotniczego a w sąsiedztwie - strefę inwestycyjną.
To wymagało zmiany granic, zatwierdzonej przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Wniosek o to mógł złożyć jedynie zarządzający - czyli Aeroklub Polski.
Powstał pat i miastu groziła utrata unijnej dotacji (w sumie ok. 23 mln euro) na inwestycje na lotnisku. W tej sytuacji jedynym wyjściem było uniezależnienie się od Aeroklubu Polskiego.
Ponieważ nie ma możliwości odwołania zarządzającego, władze miasta złożyły wniosek do ULC, by wykreślić lotnisko z rejestru i w jego miejsce założyć lądowisko, którym zarządzać będzie prezydent.
Przytocki argumentuje, że AP nie dopełnił wielu obowiązków związanych z zarządzaniem lotniskiem. Przez to lotnisko nie spełnia wymogów określonych prawem (m.in. ze względu na brak ogrodzenia i drogi patrolowej).
Jeśli ULC przyjmie wnioski, miasto będzie mogło zrealizować swoje plany wobec lotniska. Najważniejsza inwestycja to budowa utwardzonej drogi startowej. - Nic nie zmieniamy we wcześniejszym projekcie - zastrzega Piotr Przytocki.
Całość artykułu na stronie nowiny24.
Komentarze