Muzeum Sił Powietrznych konserwuje odnaleziony niedawno silnik AM-38F
W Muzeum Sił Powietrznych trwa proces konserwacji elementów samolotu IŁ-2, który odnaleziony w czasie budowlanych prac drogowych trasy Via Baltica został decyzją Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Suwałkach przekazany do naszych zbiorów muzealnych. Zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi obiekty po oczyszczeniu z osadów gruntu, w którym przebywały niezwłocznie zabezpieczono do dalszych prac. Zwołane 28 maja konsylium konserwatorskie określiło możliwe warianty ratowania obiektu i techniki konserwacji, co pozwoliło wypracować plan konserwatorski.
Już 3 czerwca podpisana został umowa o współpracy pomiędzy muzeum, a Fundacją Pro Militaris na mocy, której, dzięki zaangażowaniu wolontariuszy fundacji i pracowników MSP rozpoczęto prace konserwatorskie. Po trzech dniach wytężonej pracy udało się przeprowadzić demontaż podzespołów silnika, łącznie z uwolnieniem korbowodów oraz oczyszczenie i wstępną konserwację. Czyszczeniu i konserwacji poddano również nadajnik stacji radiowej RSI-3 i pozostałe obiekty pochodzące z samolotu.
Jest to dopiero pierwszy etap konserwacji zachowawczej. – Przed nami oczyszczenie i zakonserwowanie każdego, nawet najmniejszego elementu wchodzącego w skład zespołu. Projektowi towarzyszą badania ówczesnej technologii lotniczej, jak również poszukiwania historyczne mające na celu odtworzenie wydarzeń sprzed siedemdziesięciu sześciu lat. według relacji, jaka zachowała się w miejscu katastrofy samolot został zestrzelony, a pilot i strzelec uratowali się skokiem ze spadochronem. Oględziny silnika pozwalają przyjąć, że tłoki powoli ulegały zatarciu, być może w wyniku utraty oleju po trafieniu. Możliwe, że widząc to pilot podjął decyzję o opuszczeniu samolotu – jest to jeden z wątków, który pozostaje na razie zagadką – opowiadają konserwatorzy.
Silnik poza uszkodzeniami mechanicznymi powstałymi w czasie katastrofy, zachował się w bardzo dobrym stanie. Do ciekawostek należą dobrze zachowane gaźniki produkcji jednej z pierwszych rosyjskich fabryk samochodów ZiS i łożyska napędu iskrowników, na których widnieje dobrze widoczny napis „made in U.S.A.” Konstrukcja co chwilę zaskakuje rozwiązaniami i stosowanymi materiałami.
– Z tego miejsca serdecznie dziękujemy Fundacji Pro Militaris, bez której zaangażowania tak szeroki zakres konserwacji nie byłby możliwy. Ta ciężka praca i zaangażowanie członków fundacji Tomasza Kowalskiego i Marcina Wilka oraz wolontariuszy Edwarda Schiele, Damiana Podrażki, Adama Kowalczyka i Radosława Galewskiego stanowi ogromny wkład w ratowanie zabytku, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni – mówią pracownicy Muzeum Sił Powietrznych.
Więcej zdjęć z procesu konserwacji odnalezionego niedawno silnika AM-38F na stronie www.muzeumsp.pl
Komentarze