Przejdź do treści
Źródło artykułu

Z serii "Spotkania przy samolocie": Douglas A-20 Boston (Havoc)

W dniu 3 stycznia 2016 r. (niedziela), o godzinie 12.00 Muzeum Lotnictwa Polskiego zaprasza na kolejne spotkanie prowadzone przez Jana Hoffmanna.

Zaproszenie na opowieść o historii lotnictwa kierowane jest zarówno do młodzieży, jak i dorosłych.

Prowadzone będą rozmowy o amerykańskim samolocie bombowym z II wojny, używanym również do zadań szturmowych, myśliwskich, torpedowych. Wyprodukowano go w ilości ok. 7400 egzemplarzy, walczył na wszystkich frontach II wojny światowej.

Początkowa niechęć amerykańskich sił zbrojnych do samolotów Douglas Model 7B przeminęła po serii modyfikacji przeprowadzonych na prośbę Francuzów i Brytyjczyków. Korpus lotniczy Stanów Zjednoczonych zamówił dwa modele bombowe, jeden oznaczony jako A-20 do bombardowania z wysokiego, a drugi A-20A z niskiego pułapu. Oba modele były bardzo podobne do samolotu DB-7B. Przeznaczony do bombardowań z wysokiego pułapu A-20 był napędzany silnikiem Wright R-2600-7 o mocy 1700 KM z turbosprężarką, która jednak okazała się kłopotliwa w eksploatacji ze względu na awarie systemu chłodzenia, dlatego też wymieniono jednostkę napędową na Wright R-2600-11 o mocy 1600 KM bez turbosprężarki. Ogólnie tylko jedna maszyna została zbudowana w wersji A-20 pozostałe postanowiono przebudować do standardu A-20A.

Armia Stanów Zjednoczonych zamówiła 123 maszyny w wersji A-20A z silnikami Wright R-2600-3 Double Cyclone o mocy 1600 KM i dalszych 20 z mocniejszymi Wright R-2600-11. Maszyny te weszły do służby wiosną 1941 roku. W 1943 roku 9 z nich przekazano da Australii. Brytyjska nazwa Havoc została przyjęta także przez Amerykanów.


Serwisowanie bombowca A-20, Langley Field, Va., Lipiec 1942r. (fot. Alfred T. Palmer/Wikimedia Commons)

Pierwszą amerykańską jednostką lotniczą wyposażoną w samoloty A-20A był 58 Dywizjon Bombowy stacjonujący na Hawajach. Po ataku Japonii na Stany Zjednoczone wyposażono w A-20 także inne jednostki. Jedną z nich był 89 Dywizjon Bombowy stacjonujący na Nowej Gwinei, który jako pierwszy użył tych maszyn bojowo 31 sierpnia 1942 roku.

Natężenie ostrzału japońskiej artylerii przeciwlotniczej było znacznie niższe niż w Europie, dlatego amerykańskie A-20 wykonywały większość nalotów z bardzo małych wysokości. Taki sposób bombardowania spowodował, że bombardier stawał się zbędny, dlatego w miejsce jego stanowiska montowano karabiny maszynowe. Duża siła ognia, zwrotność, prędkość i zdolność przenoszenia bomb uczyniły z A-20 doskonałą maszynę do niszczenia lotnisk nieprzyjaciela, hangarów i składów zaopatrzenia. Podczas misji w formacjach przeciwko jednostkom pływającym, huraganowy ogień karabinów maszynowych, umożliwiał skuteczną walkę z pokładową artylerią przeciwlotniczą i dawał czas na celne zrzucenie bomb na transportowce i chroniące je niszczyciele.


Formacja bombowców A-20 w 1943 r. (fot. U.S. Army Air Force/Wikimedia Commons)

Muzeum Lotnictwa Polskiego bardzo prosi o zgłoszenie w kasie chęci uczestnictwa w spotkaniu, gdyż wszyscy słuchacze będą mogli wykupić specjalne bilety wstępu.


Przeczytaj również:
Z dna Bałtyku wydobyto wrak samolotu Douglas A-20
Konferencja nt. wraku bombowca A-20 Douglas
Kraków: wrak amerykańskiego bombowca w Muzeum Lotnictwa Polskiego

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony