Przejdź do treści
Źródło artykułu

Tu na razie jest lotnisko, ale będzie nowy "Woodstock"

Stacjonowały tu i niemieckie Messerschmitty, i radzieckie MiG-i. Teraz Jurek Owsiak zorganizuje tu swój festiwal Pol’and’Rock. Mieszkańcy małej wsi Makowice zacierają ręce i myślą, jak zarobić na festiwalowiczach. Na przykład oferując im ogórki ze smalcem.

- Coś nieprawdopodobnego. Taka mała wieś, a usłyszy o nas cała Polska - cieszy się mieszkanka Makowic obok Płotów na Pomorzu Zachodnim.

To właśnie tu ma się odbyć tegoroczny Pol’and’Rock Festiwal - jedna z największych imprez plenerowych w Europie. Jedziemy na miejsce. Na pierwszy rzut oka wybór Owsiaka może zaskakiwać.

Aby się tu dostać z Warszawy, trzeba pokonać 640 kilometrów, z Krakowa - niemal 720. A sama miejscowość to ledwie kilkanaście domów i kilkudziesięciu mieszkańców. Oficjalnie, bo będąc na miejscu trudno w to uwierzyć. Na ulicy nie widać żadnych ludzi. Słychać głównie szczekające psy, widać zdezelowane traktory i maszyny rolnicze. Po gospodarstwach przebiegają niepilnowane kury.

Czytaj całość artykułu na stronie www.money.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony