Przejdź do treści
Źródło artykułu

Blog Mikołaja Doskocza: Podatki od lądowisk

Temat podatku od nieruchomości, jaki jest należny za grunty lotnicze jest dość poważny i wielokrotnie przewija się w dyskusji publicznej, również na moim blogu. Dotychczas poruszałem kwestię podatku od lotnisk ale to nie wszystko – mamy przecież jeszcze lądowiska (aktualnie ok. 400 wpisanych do ewidencji ULC).

Porównując małe lotnisko a lądowisko musimy zauważyć, że różnic w eksploatacji nie ma praktycznie żadnych. Za lotniskiem przemawiają jednak dwie kwestie – ochrona zabudowy dookoła lotniska oraz klarowna możliwość zwolnienia z podatków (opisywana m.in. TUTAJ). A jak jest z lądowiskami?

Czy lądowisko może być zwolnione z podatku od nieruchomości?

Co do zasady niestety nie. Zwolnienie terenów lotniczych jest uregulowane w ustawie z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych, konkretnie art. 7 ust. 1 pkt. 3). Zgodnie z tym przepisem, zwolnieniu od podatku podlegają „budynki, budowle i zajęte pod nie grunty na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego”.

Właśnie użycie w tym przepisie pojęcia „lotnisk” jest kluczowe. Musicie pamiętać, że system prawny jest komplementarny, jeżeli w jednej ustawie coś nie zostało do końca wyjaśnione to odpowiedzi należy szukać w innej. Mamy taką właśnie sytuację, ponieważ Prawo lotnicze wprowadza oddzielne definicje dla lotniska i dla lądowiska (art. 2 pkt. 5 i 6 Prawa lotniczego). W konsekwencji lotnisko jest dla potrzeb podatkowych czymś zupełnie innym od lądowiska, a samo przeznaczenie terenu pod starty i lądowania statków powietrznych (a tak jest i z lotniskami i lądowiskami) nie ma znaczenia dla ustawodawcy i organów podatkowych. Oczywiście kluczem dla zakwalifikowania terenu jako lotniska jest wpisanie go do rejestru lotnisk. Wpisanie jako lotniska publicznego, ponieważ tylko od takich przysługuje zwolnienie z podatku od nieruchomości zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych.

Zgodnie z powyższym, lądowisko nie podlega zwolnieniu z podatku od nieruchomości. Dotyczy to zarówno lądowisk samolotowych jak i śmigłowcowych (również tych dla ratownictwa medycznego). Chociaż w praktyce to lądowiska samolotowe z racji swoich większych powierzchni będą źródłem wyższych podatków niż lądowiska śmigłowcowe.

Jedyną możliwością legalnego uniknięcia płacenia podatku od nieruchomości za lądowisko jest skorzystanie z wyłączenia zawartego w art. 7 ust. 1 pkt. 14) ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Daje on możliwość zwolnienia z podatku nieruchomości zajętych na prowadzenie nieodpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego.

Trudności, jakie się wiążą z tym zwolnieniem to działalność nieodpłatna – w żadnym wypadku nie może ona mieć nic z commercial operations, ponieważ automatycznie wyłącza to zastosowanie zwolnienia. Kolejną kwestią jest działalność pożytku publicznego – na pewno nie będą to skoki w tandemach ani loty widokowe. Szkolenia do licencji lotniczych też są wątpliwe jako działalność pożytku publicznego.

Co zatem zrobić, aby nie płacić podatku od lądowiska? Założyć na nim lotnisko publiczne. Na poważnie jest to dobry pomysł, ale tylko w sytuacji kiedy suma opodatkowania jest wysoka (np. 50.000 PLN rocznie – taki próg opłacalności, choć czasem jest on niższy). Wtedy koszty założenia i eksploatacji lotniska będą znacznie niższe niż podatki.


Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony