Przejdź do treści
Źródło artykułu

Nowy numer magazynu Mazury AirShow

W Polsce jest wiele pokazów lotniczych i co roku pojawiają się nowe, jednak wśród nich zdecydowanie wyróżnia się Mazury AirShow. Nie dość, że jest to jedyna coroczna impreza lotnicza organizowana nieprzerwanie od ponad 20 lat, to jeszcze są to jedyne pokazy lotnicze w Polsce, które mają swój własny periodyk – „Mazury AirShow” – wydawany raz w roku magazyn opisujący nie tylko atrakcje imprezy, ale także ciekawe wydarzenia lotnicze związane z samymi pokazami oraz regionem. Właśnie ukazał się jego drugi numer.

Ubiegły rok był czasem celebrowania 100. rocznicy powstania Polskiego Lotnictwa. Wydarzeń rocznicowych nie zabrakło również na Mazurach. Nie była to jednak jedyna lotnicza rocznica obchodzona w tym regionie. Świętowano także 20-lecie pokazów lotniczych na Mazurach – najpierw w Kętrzynie, a potem również w Giżycku. Relacja z jubileuszowych uroczystości otwiera najnowsze wydanie „Mazury AirShow”, choć akcentów jubileuszowych jest tu oczywiście więcej.

Wspomniane wyżej cechy unikalne mazurskich pokazów, to oczywiście nie jedyne wyróżniki tej imprezy – i wcale nie najważniejsze. To co stanowi największą wartość Mazury AirShow wśród pokazów lotniczych to połączenie dwóch żywiołów: powietrza i wody. Większość atrakcji w powietrzu ma bowiem miejsce nad jeziorem Niegocin w Giżycku. Dzięki temu organizatorzy stworzyli wyjątkowe miejsce, gdzie szerszej publiczności prezentują się wodnosamoloty, które na czas pokazów często bazują na Niegocinie. W najnowszym wydaniu „Mazury AirShow” wiele miejsca poświęcono na tematy związane z tego rodzaju konstrukcjami lotniczymi. Słowa „wodnosamolot” i „hydroplan” odmieniane są przez wszystkie przypadki. Nie mogło zabraknąć największej gwiazdy mazurskich pokazów – samolotu PBY-5A Catalina – największej zarówno pod względem wymiarów jak i sławy jaką ten typ łodzi latającej zapisał się na kartach historii lotnictwa. Możemy więc przeczytać o tych znanych epizodach z historii Cataliny – jak wojenne wyczyny tych samolotów, ale także nieznaną historię – jak udało się ów samolot sprowadzić na Mazury, a był to wyczyn niebywały.

Oczywiście Catalina nie jest jedynym wodnosamolotem goszczącym w Giżycku, przy okazji mazurskich pokazów lotniczych. Choć ważny, jej przylot był jednak jedynie epizodem w historii Mazury AirShow. Do Giżycka przylatują regularnie inne wodnosamoloty. O ciekawostkach z nimi związanych również można przeczytać w najnowszym „Mazury AirShow”.

Ze względu na unikalne pokazy lotnicze, dziś śmiało można powiedzieć, że Giżycko jest polską stolicą wodnosamolotów, jednak nie zawsze tak było. Przed wojną wodnosamoloty w Polsce nierozerwalnie kojarzyły się nierozerwalnie z Puckiem, gdzie miał swoją bazę Morski Dywizjon Lotniczy należący do Marynarki Wojennej. Organizatorzy mazurskich pokazów chcą propagować tę część polskiej historii lotniczej. W najnowszym wydaniu „Mazury AirShow” ukazała się monografia polskiego lotnictwa morskiego okresu międzywojennego – historia stosunkowo mało znana, jednak obfitująca w ciekawe wydarzenia, a nawet skandale.

Warto podkreślić, że Mazury AirShow to impreza o najwyższym poziomie bezpieczeństwa. Praca zespołu organizacyjnego i ratowników pozostaje w cieniu lotniczych atrakcji. Tak naprawdę jednak sam proces przygotowania i szkoleń przed pokazami również jest interesujący. Po raz pierwszy właśnie na łamach najnowszego „Mazury AirShow” można poznać szczegóły funkcjonowania służb ratowniczych na tak wyjątkowej imprezie.

Na koniec ciekawostka: w najnowszym „Mazury AirShow” zamieszczono galerię zdjęć wykonanych przez fotoamatorów podczas pokazów. Są nie tyko zdjęcia samolotów i śmigłowców, ale także publiczności. Kto już bywał na giżyckich pokazach może odnajdzie na nich siebie, kto jeszcze tam nie był – niech koniecznie się wybierze...


 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony