Strażacy z Lotniska Chopina uratowali życie trzem mężczyznom
Dzięki błyskawicznej akcji lotniskowych strażaków udało się uratować trzech mężczyzn, który pod wpływem zbyt dużego stężenia azotu stracili przytomność, podczas modernizacji systemu dostarczania paliwa do samolotów na Lotnisku Chopina. Mimo że sytuacja była naprawdę groźna – nikomu nic poważnego się nie stało.
Do zdarzenia doszło podczas prowadzenia prac w jednej ze studzienek systemu Hydrant przeznaczonego do dostarczania paliwa lotniczego na stanowiska postojowe samolotów. Trzej pracownicy specjalistycznej firmy JT czyścili rurociąg i sprawdzali jego stan techniczny. W pewnym momencie wszyscy trzej stracili przytomność. Szczęśliwie zauważyła to pani kierownik robót i za pośrednictwem jednego z koordynatorów ruchu lotniczego naziemnego i zawiadomiono dyżurnego operacyjnego portu a ten natychmiast ogłosił alarm.
W ciągu niespełna dwóch minut na miejsce przybyła załoga Lotniskowej Straży Pożarnej i karetka Lotniskowej Służby Medycznej. Strażacy wyposażeni w aparaty oddechowe zeszli do studzienki i wyciągnęli nieprzytomnych mężczyzn na powierzchnię. Po podaniu tlenu poszkodowani pracownicy odzyskali przytomność i w stanie dobrym zostali odwiezieni na obserwację do szpitala przy ul. Banacha.
- Wszystkie służby lotniskowe wykazały się pełnym profesjonalizmem i zaangażowaniem, dzięki czemu udało się uniknąć poważnych konsekwencji zdarzenia – napisał w raporcie dyżurny operacyjny Portu - Piotr Czuban, kierujący akcją.
Jak wykazały późniejsze badania, przyczyną zdarzenia była nieszczelność manometru w instalacji wypełnionej azotem. Gaz wydostający się z urządzenia wyparł tlen ze studzienki, co spowodowało omdlenie pracowników. Wyciek azotu nie był groźny dla innych użytkowników lotniska.
Komentarze