Ewakuacje na krakowskim i katowickim lotnisku oraz niebezpieczny żart
We wtorek (17 sierpnia) aż dwukrotnie funkcjonariusze Placówki SG w Krakowie-Balicach, po uzyskaniu informacji od Służby Ochrony Lotniska Kraków Airport, podejmowali działania związane z minersko-pirotechnicznym rozpoznaniem pozostawionych bez opieki bagaży. W działania zaangażowanych zostało 4 funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki SG w Krakowie-Balicach, pies służbowy oraz specjalistyczny sprzęt.
W pierwszym przypadku, tuż przed godziną 16. strażnicy graniczni zostali powiadomieni o plecaku, który leżał w ogólnodostępnej części terminala T4. Natomiast godzinę później ktoś pozostawił bez opieki plecak na ławce przed tym samym terminalem.
W każdym z przypadków poszerzono strefę bezpieczeństwa i użyto przenośnego urządzenia do wykrywania materiałów wybuchowych. Po przeprowadzeniu wyżej wymienionych czynności plecaki zostały także sprawdzone manualnie i uznane za bezpieczne. Dodatkowo działaniom funkcjonariuszy SG towarzyszył pies służbowy, wyspecjalizowany w wykrywaniu materiałów wybuchowych i broni. W jednym z plecaków znajdowała się para obuwia, a w drugim rzeczy osobiste. Niestety nie ujawniono właścicieli pozostawionych bagaży. Zdarzenia nie spowodowały utrudnień w funkcjonowaniu przejścia granicznego.
Straż Graniczna apeluje do podróżnych, żeby pilnowali swoich bagaży i nie pozostawiali ich bez opieki. Pozwoli to uniknąć opóźnień, utrudnień i niepotrzebnych problemów w drodze na upragniony urlop. Warto mieć świadomość, że każdy pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa i musi zostać sprawdzony. Związane jest to ze wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa. Ponadto za pozostawienie bagażu bez opieki, grozi mandat karny w wysokości do 500 złotych, a taką kwotę lepiej wydać na pamiątki z wakacji.
W miniony weekend również funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach podjęli dwie interwencje w celu zapewnienia bezpieczeństwa podróżnym przebywającym w Międzynarodowym Porcie Lotniczym Katowice im. Wojciecha Korfantego w Pyrzowicach.
14 sierpnia, w trakcie odprawy biletowo-bagażowej na lot do Barcelony (Hiszpania), obywatel Polski oznajmił, iż w swoim bagażu posiada materiały wybuchowe. Na miejsce natychmiast została wezwana Straż Graniczna, która podjęła stosowne czynności służbowe. W ich toku nie ujawniono żadnych urządzeń i materiałów wybuchowych oraz ustalono, iż zagrożenie nie istnieje. 30-latek tłumaczył, że całe zdarzenie było wynikiem nieprzemyślanego żartu. Za swoje zachowanie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Z kolei 15 sierpnia doszło do ewakuacji pasażerów i pracowników wszystkich trzech terminali Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Decyzję o jej zarządzeniu podjął powołany sztab kryzysowy, po tym jak wpłynął mail informujący o podłożeniu bomby na terenie lotniska. W stan gotowości zostały postawione wszystkie służby lotniskowe. Przeprowadzono prewencyjne rozpoznanie pirotechniczne wszystkich ewakuowanych terminali wraz z przylegającymi parkingami. W wyniku podjętych działań nie ujawniono urządzeń ani materiałów wybuchowych. Łącznie ewakuowano około 2 000 pasażerów. Zdarzenie spowodowało opóźnienie 9 połączeń lotniczych. Autorowi maila grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Straż Graniczna traktuje bardzo poważnie wszelkiego rodzaju zgłoszenia o podłożeniu bomby, jak również żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych, które są następnie skrupulatnie weryfikowane. Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie.
Komentarze