Wieść gminna niesie
Podobno dzisiaj jeden z naszych pilotów wylądował na szczycie góry w Wielkiej Fatrze.
Trasa 470km. Tak jak wczoraj zdecydowaliśmy się odejść bez oglądania na innych, bo słaba pogoda w Polsce groziła tym, że nie zdołamy przed zaniknięciem wznoszeń wrócić do domu a znaczna część naszego wyścigu biegła wzdłuż granicy.
Faktycznie... Orawa była pod wpływem silnej inwersji tłumiącej rozwój chmur i wznoszeń, toteż po zawróceniu nad Łysą Górą w Czechach lecieliśmy do Gubałówki w mętnym bezchmurnym powietrzu.
Czytaj całość relacji Sebastiana Kawy na stronie GSS Żar.
Źródło artykułu
Komentarze