Przejdź do treści
Źródło artykułu

Pracownicy grudziądzkiego WZU odnowili samolot z parku miejskiego

Samolot LiM-2, pomnik z parku miejskiego w Grudziądzu doczekał się restauracji, której podjęli się pracownicy Wojskowych Zakładów Uzbrojenia w Grudziądzu.

Grudziądzki samolot ma sześćdziesiąt lat. Został wyprodukowany w 1954 roku w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu. W październiku 1954 roku trafił do 43. Pułku Myśliwskiego Marynarki Wojennej, a potem na początku lat sześćdziesiątych do Ośrodka Szkolenia Specjalistów Ubezpieczenia Lotu, który miał swoją siedzibę przy ul. Chełmińskiej w Grudziądzu.

Około 1983 roku samolot LiM-2 stanął cokole w parku miejskim. 40 lat później, gdy została podjęta decyzja o rewitalizacji parku miejskiego, Prezydent Miasta Grudziądza poprosił Wojskowe Zakłady Uzbrojenia o wykonanie jego restauracji.

Najwięcej czasu zajęło niestety odrestaurowanie powierzchni. Najpierw trzeba było dokładnie umyć samolot, potem dokładnie oczyścić ze złogów starej farby, a następnie zmatowić. Kolejna operacja to pokrycie zniszczeń, których niestety dokonali mieszkańcy Grudziądza rzucając w samolot kamieniami. Bardzo wiele kamieni w niego trafiło i każdy z tych otworów trzeba było w jakiś sposób zabezpieczyć i wyrównać, żeby uzyskać gładką powierzchnię.

Pracownicy WZU, którzy wzięli pod swoje skrzydła samolot i go odnowili, wykonali kawał dobrej roboty. LiM 2 wygląda jakby właśnie wyjechał z fabryki. Odnawianie samolotu odbywało się z przerwami. W sumie prace zajęły kilka miesięcy.


(fot. Przemek Decker)

- To nie było łatwe zadanie. Cieszę się, że mogę już powiedzieć: zostało wykonane! - podkreśla Marek Gręzicki, pracownik WZU, który kierował pracami.

Samolot LiM 2 można było obejrzeć w sobotę podczas "dnia otwartego" WZU.

Maszyna docelowo zostanie ustawiona za znajdującym się u styku "średnicówki" i ulicy Parkowej pomniku Lotników. Uroczyste odsłonięcie samolotu w tym miejscu ma nastąpić po wakacjach.

Relację wideo można zobaczyć na stronie: www.pomorska.pl


(fot. Przemek Decker)

(fot. Przemek Decker)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony