Marek Łasocha poszybował na najwyższe podium
Marek Łasocha, podopieczny Aeroklubu Ziemi Zamojskiej na Krajowych Zawodach Szybowcowych w Stalowej Woli zajął pierwsze miejsce w klasie Klub A.
Szybuje od... zawsze. Zainteresował się tym sportem już w czasach szkoły podstawowej.
– Podczas zawodów latawcowych w Mokrem załapałem się na lot samolotem – wspomina Łasocha. – I to był właśnie ten moment, że postanowiłem latać.
Próbował dostać się do Liceum Lotniczego w Dęblinie, ale nie wyszło. Żeby mieć bliżej do lotniska, nie szukał szkoły w rodzinnym Tomaszowie Lubelskim, ale poszedł się kształcić w Technikum Elektrycznym w Zamościu. Na szybowcach zaczął się szkolić w 1984 roku. W 1990 roku wystartował w Mistrzostwach Polski Juniorów w Lesznie, a trzy lata później wziął rozwód z lataniem. Na lotnisko w podzamojskim Mokrem wrócił w 2006 roku.
W powietrzu spędził ponad 600 godzin. Na stalowowolskim lotnisku Turbia startował na szybowcu Jantar.
Pełna treść artykułu na stronie Dziennika Wschodniego.
Komentarze