Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego pomagają nie tylko poszkodowanym

Pierwszy tydzień czerwca to był bardzo pracowity czas dla załóg Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Tylko w minionym tygodniu 22 śmigłowce LPR wykonały 254 loty do wypadków, zachorowań oraz transportów międzyszpitalnych, z czego najwięcej należało w minionym tygodniu do załogi "Ratownika6" z Krakowa. Drugi wynik pod względem ilości lotów odnotowały aż trzy załogi. Każda z nich wykonała po 16 lotów. A były to załogi: "Ratownika4" z Gliwic, "Ratownika10" z Sanoka oraz "Ratownika13" z Wrocławia.

Do zadań jak zawsze włączana jest załoga Piaggio P180 Avanti. W ubiegłym tygodniu załoga tego samoloty wykonała sześć wylotów (transport międzyszpitalny). Załogi Samolotowego Zespołu Transportowego pozostają w całodobowej gotowości.

W sumie, w minionym tygodniu, wszystkie statki powietrzne LPR wykonały 260 lotów. W minionym tygodniu znacznie wzrosła ilość lotów ratujących życie poszkodowanym. Powyższa statystyka nie obejmuje lotów odwołanych, niewykonanych, szkoleniowych i technicznych.

W ubiegłym tygodniu śmigłowiec EC135 brał również udział w transporcie serca przygotowanego do transplantacji. 2 czerwca załoga "Ratownika1" z Białegostoku odebrała serce, przetransportowała je na Lotnisko Chopina i przekazała załodze ratownictwa medycznego EMS. Dalej przetransportowano je do Portu lotniczego Katowice-Pyrzowice, a następnie przekazano zespołowi ratownictwa medycznego (ZRM).

– Jesteśmy niezwykle dumni i szczęśliwi, że mamy możliwość uczestniczenia w ratowaniu zdrowia i życia także w taki sposób – mówią członkowie załogi "Ratownika1".

O podniebnej walce o ludzkie życie mówiono w ubiegłą sobotę w programie "Pytanie na śniadanie". Ratownicy LPR są nazywani "aniołami" czy "medycznymi komandosami". I każdy z tych tytułów można określić prawdziwym, bo lotnicze pogotowie ratunkowe to medyczna jednostka specjalna. Zapraszamy do obejrzenia reportażu na stronie www.pytanienasniadanie.tvp.pl