Wypadek paralotniarza w Łodzi. 35-latek nie żyje
6 kwietnia br. doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Koło południa znaleziono ciało 35-letniego mężczyzny. Okoliczności wskazują na to, że spadł z dużej wysokości.
Do wypadku doszło około południa na żwirowni przy Brzezińskiej w Łodzi. Policja otrzymała zawiadomienie o mężczyźnie leżącym w okolicach wyrobiska. Mężczyzna był ubrany w specjalną uprząż.
Po przyjeździe zastępów policji okazało się, że jest on zawieszony na skarpie. Paralotniarz został zdjęty na dół wyrobiska przy pomocy Grupy Ratownictwa Wysokościowego. Lekarz medycyny sądowej będący na miejscu zdarzenia stwierdził zgon.
Śledczy wstępnie wykluczyli, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby. Jak poinformowała Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi: "Paralotnia została zabezpieczona. Poinformowaliśmy prokuraturę jak i Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych."
Jak podaje Express Ilustrowany, nieopodal żwirowni policjanci odnaleźli samochód paralotniarza. Na podstawie tablic rejestracyjnych udało się ustalić jego tożsamość.
Zwłoki łodzianina trafią do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Komentarze