Przejdź do treści
Źródło artykułu

„... procentowo - snowgliding to 70% paralotnia i 30% narciarstwo”

Wacław Kuzło – ur. 1971 roku w  Lesku. Posiada wykształcenie średnie. Od 1991r pilot paralotniowy, członek Kadry Narodowej w paralotniarstwie w latach 2003/2004. Uczestnik Mistrzostw Świata w Brazylii i Australii (członek zespoły Pro Paragliding Team). Od 1999r. Instruktor paralotniowy w Bieszczadzkiej Szkole Paralotniowej. Od 2006r, Instruktor speedridingu oraz test pilot w zespole PROWING POLSKA. Żonaty, dwoje dzieci.

O początkach snowglidingu, jego możliwościach i przyszłości z Wacławem Kuzło, pionierem w dyscyplinie, która zrodziła się z połączenia narciarstwa i paralotniarstwa, rozmawia Paweł Kralewski.

Paweł Kralewski: Kiedy i gdzie zrodziła się, ta stosunkowo nowa dyscyplina, którą jest snowgliding?

Wacław Kuzło: Od bardzo dawna podróżnicy wykorzystywali przerobione spadochrony jako siłę pociągową podczas wypraw polarnych. Nie mam jednak informacji na temat stosowania techniki snowglidingu, którą można tylko stosować na skrzydłach takich jak paralotnie oraz małe skrzydła do speedflyingu. Chodzi głównie o to, by pilot był podpięty w uprzęży siedzącej w gotowości do lotu frontowego tak jak w paralotniarstwie.
Pierwszy raz wykorzystałem skrzydło przerobione ze starej paralotni w roku 1998 na stoku szybowiska w Bezmiechowej. Wykonałem kilka ślizgów z bardzo silnym wiatrem pod stok. Okazało się, że przy wykorzystaniu odpowiedniego ułożenia ciała i techniki sterowania można doskonale sterować i przemieszczać się w każdym kierunku. Podczas jazdy wykonanie skoku oraz lotu jest banalnie proste.

PK: Czy od osób, które uprawiają snowgliding, wymaga się więcej umiejętności narciarskich, czy wiedzy lotniczej i paralotniowej? Jak określiłby Pan proporcje? Więcej jest latania, czy nart?

WK: Snowgliding to przede wszystkim technika jazdy, którą można stosować na skrzydłach o różnych rozmiarach. Przy słabym wietrze do 5m/s z powodzeniem wykorzystujemy tradycyjne paralotnie, ale najlepsza zabawa jest gdy wiatr osiąga prędkość 10-15m/s, wówczas wykorzystujemy skrzydła do speedridingu lub speedflyingu w rozmiarach 10-12m². Wbrew pozorom Snowgliding to w większości paralotniarstwo – pilot podpięty jest do skrzydła jak podczas lotu paralotnią.  Technika jazdy na nartach jest specyficzna, różni się od tradycyjnej i można ją nazwać techniką snowglidingową i powiedzmy, że podstawy narciarstwa tradycyjnego są bardzo przydatne, choć później wymagany jest odrębny trening podobnie jak jest w kitingu z nartami. Jeśli miałbym określić to procentowo - snowgliding, to 70% paralotnia i 30% narciarstwo.

PK: Kiedy można zacząć uprawiać snowgliding i kto może się tego podjąć?

WK: Snowgliding można podzielić na 3 etapy:
1 etap - jazda na płaskim terenie gdzie wykorzystujemy większe skrzydła(wiatr 3-5m/s) każdy może spróbować takiej zabawy z wiatrem.
2 etap - jazda w terenie górzystym na stoku o niewielkim nachyleniu. Wymagana jest umiejętność lotów paralotnią.
3 etap - jazda w górach w warunkach wiatrowych do 15m/s. Tylko dla zaawansowanych paralotniarzy i speedriderów.

Ograniczeniem może być tylko sprawność fizyczna. Myślę, że każdy miłośnik narciarstwa i sportów lotniczych może rozpocząć przygodę ze snowglidingiem. Jest to doskonały sposób na rozwój umiejętności np. w paralotniarstwie.

snowgliding 1


PK: Aby połączyć tak różne od siebie dyscypliny sportu trzeba mieć dużą wyobraźnię. W jakich jeszcze dyscyplinach Pana zdaniem można wykorzystać skrzydło, oprócz skoków narciarskich? Oczywiście, to żart.

WK: Coraz częściej paralotniarze zabierają małe skrzydła na górskie wyprawy, by w sprzyjających warunkach zlecieć szybko w dolinę. Myślę, że ta forma turystyki będzie bardzo popularna w przyszłości.

PK: Czy jest to niebezpieczny sport? Wiemy, że zdarzały się tragiczne w skutkach wypadki np.: w kitesurfingu, który jest chyba dyscypliną bardzo zbliżoną do snowglidingu?

WK: Snowgliding na poziomie rekreacyjnym jest bardzo bezpiecznym i doskonałym sposobem na aktywność.
Ekstremalna forma snowglidingu, czyli jazda w górach wymaga dużego doświadczenia w lotach paralotnią i znajomości warunków panujących w górach. Braki w tym zakresie mogą prowadzić do wypadków.

PK: Gdzie można uczyć się jeździć na nartach z wykorzystaniem skrzydła? W Polsce, czy może również za granicą?

WK: W Polsce jest bardzo dużo miejsc do nauki i uprawiania snowglidingu. Wystarczy pole pokryte śniegiem i wiatr. Bardziej zaawansowani znajdą doskonałe miejsca w Bieszczadach i na Ukrainie, gdzie można uprawiać snowgliding w każdym zakresie zaawansowania. Często wyjeżdżamy na największy płaskowyż w Europie, który znajduje się w Norwegii, gdzie Snowgliding to sposób na podróżowanie.

PK: Jakie są wymagania sprzętowe konieczne do uprawiania tej trochę jednak ekstremalnej dyscypliny?

WK: Najlepiej sprawdzają się skrzydła do speedridingu i produkowane przez polską firmę DUDEK skrzydła do speedflyingu. Model Zako Speed 12 jest doskonały do jazdy górskiej w warunkach wiatrowych 5-12m/s. Podstawowe wyposażenie to uprząż i skrzydło – podobnie jak w paralotniarstwie.

PK: Czy jest to dyscyplina droga? Jakie koszty trzeba ponieść, aby rozpocząć naukę?

WK: Szkolenie podstawowe kosztuje tyle samo co 1 etap szkolenia paralotniowego (ok. 1000- 1200zł) w zależności od miejsca i predyspozycji początkowej ucznia. Koszt nowego kompletnego sprzętu to wydatek ok. 1200 eur. (skrzydło + uprząż) W snowglidingu wykorzystujemy tradycyjny sprzęt narciarski. Do jazdy w górach w miękkim śniegu używamy nart szerokich przeznaczonych do jazdy poza trasami.

PK: Początki zwykle są zniechęcające szczególnie, gdy coś nie wychodzi. Ile czasu zwykle trwa szkolenie w snowglidingu, do poziomu, na którym uprawianie go może sprawiać dużą frajdę?

WK: Pierwsze ślizgi uczeń wykonuje już w pierwszym dniu szkolenia. Szkolenie podstawowe obejmuje ok. 20 godzin zajęć w terenie, później przychodzi czas na jazdę z silnym wiatrem, nawroty w locie, krótkie skoki, sytuacje awaryjne. Po opanowaniu wszystkich elementów rozpoczynamy szkolenie na stoku, które jest wprowadzeniem do niskiego latania (speedridingu)



PK: Jakie warunki pogodowe są optymalne do uprawiania snowglidingu?

WK: Dobra widoczność, brak opadów i umiarkowany wiatr.

PK: A jakie terenowe?

WK: Rozlegle przestrzenie pokryte śniegiem

PK: Czy snowgliding ma szansę stać się dyscypliną sportową? Czy pozostanie jedynie formą rekreacji dla osób, którym znudziła się jazda na nartach, a które chcą otrzeć się o paralotniarstwo?

WK: Snowgliding ogólnie można zaliczyć do sportów z dziedziny ‘Landkiting”. Myślę, że na razie ze względu na dość skomplikowany proces szkolenia na wyższe etapy, pozostanie on formą rekreacji.

PK: Na koniec pytanie, które zadajemy wszystkim naszym rozmówcom, jakiego rodzaju muzyki Pan słucha?

WK: Zawsze mam w samochodzie płytkę U2.

PK: Bardzo dziękuję za rozmowę.

WK: Bardzo dziękuję.

fot. Prowing

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony