Przejdź do treści
Źródło artykułu

Piotr Bobula o swojej pasji do latania

Piotr Bobula w swoim życiu ma dwie pasje: góry i lotnictwo. Wielkim szczęściem jest, że obydwie udało mu się połączyć wykorzystując do tego swój naturalny dar jakim jest talent do latania.

Przez wiele lat pracował nad powrotem szybownictwa w góry, a przede wszystkim do starego Powiatu Bieszczadzkiego – zwanego przed wojną Krainą Szybowisk. – To wielkie szczęście, że w tak pięknym miejscu jak Bieszczady mogę sobie latać do woli i do tego jeszcze spełniać marzenia ludzi, którzy przy mnie są szczęśliwi – cieszy się Piotr Bobula.

Pochodzi z Podhala, a w Bieszczady przybył ponad ćwierć wieku temu z misją reaktywowania przedwojennego szybownictwa. Przyczynił się do powrotu szybowców do Bezmiechowej, a następnie stworzył szybowiska w Weremieniu i Żernicy Wyżnej.

A wszystko zaczęło się od latawca. Potem było modelarstwo w nowotarskim aeroklubie. Lotnictwo wciągało go coraz mockiej. Piotr Bobula swój pierwszy lot odbył w 1981 roku na szybowcu Puchacz. W Bieszczadach lata od 28 lat. Swoją pasją zaraża innych. Jak sam mówi: "przyczepiam ludziom skrzydła i spełniam ich marzenia".

Zobaczcie jak Piotr Bobula opowiada o swojej lotniczej pasji:

 
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony